35-letni Krystian Korzewski, niepełnosprawny sportowiec z Koźli w gminie Stryków, zbiera na ręczny rower karbonowy na którym mógłby ścigać się w mistrzostwach Polski, a kiedyś takżena olimpiadzie specjalnej. Teraz jeździ na sprzęcie pożyczonym.
Krystian w młodości miał wypadek. Na imprezie w dniu swoich 19 urodzin skoczył do stawu, złamał kręgosłup na odcinku szyjnym. To oznaczało porażenie wszystkich czterech kończyn. Został wypisany do domu z odleżynami, których nie udało się zaleczyć. Sześć lat spędził w łóżku, dopiero później, po dwóch operacjach pozbył się odleżyn i mógł zacząć rehabilitację.
Sposobem na życie dla Krystiana stała się jazda na rowerze ręcznym, tzw. handbike'u.
- Od razu zacząłem treningi z myślą o starcie w zawodach. Rekreacyjnie mogę sobie jeździć na wózku elektrycznym - mówi Krystian Korzewski.
Początki były trudne. Ponieważ Krystian ma tylko częściowo sprawne ręce, musi używać specjalnych rękawic. Wpina je w manetki, tak jak normalni kolarze wpinają buty w pedały. Biegi zmienia łokciem i tak samo hamuje.
- Zacząłem od 12 kilometrów, z czasem zwiększyłem dystans do stu - mówi zawodnik.
Trzy lata temu wystartował w mistrzostwach Polski. Zajął w nich trzecie miejsce. Ale w kolejnych zawodach był już czwarty, po rower odmówił posłuszeństwa. Jego sprzęt jest już zniszczony, a na dodatek w złym rozmiarze.
- Rower jest pożyczony i dla mnie za krótki, bo kolega jest o głowę niższy. Dlatego na szyi w miejscu, którym opieram się o rower zrobił mi się guz. Po jeździe muszę go smarować i okładać lodem - mówi Krystian.
Dlatego postanowił zebrać pieniądze na nowy rower. Nie jest to tania sprawa. Lekki rower ręczny z ramą karbonową kosztuje w wersji podstawowej około 35 tys. zł, w wersji bogatej takie rowery mogą kosztować nawet 70-90 tys. Krystian chce kupić najprostszy model. I tak będzie dużo lepszy niż jego ciężki sprzęt.
- Czołówka najlepszych jeździ już na rowerach karbonowych. Mając taki rower, miałbym szansę z nimi się ścigać, bo różnice w czasach mamy niewielkie - mówi.
Dlatego na portalu pomagam.pl założył internetową zbiórkę. Udało mu się zebrać prawie 15 z potrzebnych 35 tys. Ma nadzieję, że uda się zebrać całość. Jego wielkim marzeniem jest udział w paraolimpiadzie. Przed wypadkiem trenował podnoszenie ciężarów. Marzył o karierze sportowej.
- Chciałem pojechać na olimpiadę jako ciężarowiec, teraz myślę o olimpiadzie specjalnej. To byłaby dla mnie wisienka na torcie i zwieńczenie kariery sportowej - mówi pan Krystian.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?