Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rowerzyści w Łodzi nagminnie łamią przepisy?

Agnieszka Magnuszewska
Rowerzyści nagminnie przejeżdżają przez przejścia dla pieszych
Rowerzyści nagminnie przejeżdżają przez przejścia dla pieszych Jarosław Kosmatka
Nagminnie przejeżdżają przez przejścia dla pieszych oraz pędzą po chodnikach, chociaż im nie wolno. To najczęstsze przewinienia łódzkich rowerzystów. Na co dzień obserwują je taksówkarze, którzy dobrze znają miejsca, gdzie cykliści najczęściej łamią przepisy.

- Od ubiegłego roku rowerzyści mają dodatkowe prawa, jak pierwszeństwo na przejeździe rowerowym, ale nie są one doprecyzowane. Nie ma ograniczenia prędkości, z jaką rowerzyści mogą jechać po ścieżce, nie ma zakazu jeżdżenia w słuchawkach na uszach czy obowiązku jazdy w kasku - wylicza Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki. - Co gorsza, nie ma obowiązku posiadania karty rowerowej.

Zrobiliśmy godzinny objazd miasta z Janem Gossem, taksówkarzem, który potwierdza obserwacje swoich kolegów i drogówki.

- Jako kierowcy nie mamy nic do rowerzystów. Jeżeli jednak chcą być traktowani jako pełnoprawni uczestnicy ruchu, powinni przestrzegać przepisów. A jeżdżą tak, jakby mieli klapki na oczach. Nic nie widzą i niewiele słyszą, bo jeżdżą w słuchawkach - mówi Jan Goss, dojeżdżając do skrzyżowania al. Mickiewicza i Włókniarzy. - Właśnie w tym miejscu rowerzyści bardzo często przejeżdżają na czerwonym świetle.

Przy Centralu cykliści jadą po chodniku, chociaż ścieżka jest po drugiej stronie al. Mickiewicza. W ciągu 5 minut między pieszymi slalomem przejeżdża czterech rowerzystów. Zresztą nie dla wszystkich droga rowerowa wytycza tor jazdy. Na Mickiewicza rowerzyści zjeżdżają na chodnik, a piesi uciekają przed nimi nawet na przejściu przecinającym ścieżkę rowerową.

- Powinno być tu ograniczenie prędkości. Niektórzy jeżdżą nawet 30 km/h po chodnikach, a to przecież ma być bezpieczne miejsce dla pieszych - twierdzi Jan Goss.

Kolejny punkt, gdzie rowerzyści lekceważą czerwone światło, to przejazd przez ul. Sienkiewicza przy al. Piłsudskiego. Na czerwonym rowerzyści przejeżdżają też przez Karolewską czy Drewnowską przy Włókniarzy.

- Nagminnym błędem jest też przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych tam, gdzie nie ma drogi rowerowej. Wystawiamy za to sporo mandatów - mówi Marzanna Boratyńska. - Zresztą większość mandatów rowerzyści dostają za bezmyślność. A powinni wziąć pod uwagę, że przy zderzeniu z autem nie mają wielkich szans na przeżycie.

Gdy nie ma straszaka w postaci kontroli, to może pomogą warsztaty z kultury jazdy, organizowane dla rowerzystów przez ...rowerzystów. W czwartek cykliści będą mogli się dowiedzieć, jak właściwie zachowywać się na drodze zarówno ze względu na przepisy, jak i szacunek do innych prowadzących. Warsztaty zostaną zorganizowane o godz. 18 w Miejskim Punkcie Kultury Prexer-UŁ przy ul. Pomorskiej 39.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki