Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozbity citylight Urzędu Miasta Łodzi przy dworcu na Widzewie wita przyjezdnych co najmniej od maja. Tak magistrat dba o swoją własność

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Rozbity citylight Urzędu Miasta Łodzi przy dworcu na Widzewie wita przyjezdnych od co najmniej trzech miesięcy. Kto za to odpowiada? A może ramka jest instalacją do wkładania głowy przy pamiątkowych zdjęciach z Łodzi? Zobacz historię citylighta z Widzewa na kolejnych fotografiach naszej galerii...Zdjęcie z piątku (2 sierpnia 2019 r.).
Rozbity citylight Urzędu Miasta Łodzi przy dworcu na Widzewie wita przyjezdnych od co najmniej trzech miesięcy. Kto za to odpowiada? A może ramka jest instalacją do wkładania głowy przy pamiątkowych zdjęciach z Łodzi? Zobacz historię citylighta z Widzewa na kolejnych fotografiach naszej galerii...Zdjęcie z piątku (2 sierpnia 2019 r.). Maciej Kałach
Rozbity citylight przy dworcu na Widzewie wita przyjezdnych od co najmniej trzech miesięcy. Zobacz na naszych zdjęciach, jak Urząd Miasta Łodzi dba o swój majątek.

„Urząd Miasta Łodzi”. Taki napisał ostał się na ramie zniszczonego citylighta przy dworcu na Widzewie. Szyb w nim brakuje (a może to ramka do pozowania przy pamiątkowych fotografiach?), jednak popękaną taflę znajdziemy na trawniku, który zdążył już uschnąć.

Nic dziwnego. Rama jest ofiarą ataku wandali od co najmniej trzech miesięcy. Świadczą o tym m.in. zdjęcia z maja 2019 roku, które można znaleźć w internecie – na witrynie Google Maps.

Tymczasem dworzec Łódź-Widzew to wizytówka miasta dla wielu podróżnych, którzy wysiadają z pociągów w jego wschodniej części.

W citylighcie, w czasach jego świetności, był umieszczony plan Łodzi dla przyjezdnych albo wykaz zbliżających się imprez kulturalnych.

W piątek rano (2 sierpnia) zadaliśmy urzędnikom magistratu pytania w sprawie ich własności.

Biuro Rzecznika Prasowego Prezydenta Miasta twierdzi, że jeszcze w ostatni poniedziałek (29 lipca) citylight znajdował się „w dobrym stanie”.

– „Był niestety kilkakrotnie dewastowany i kilkakrotnie już naprawiany (...) Wydział Gospodarki Komunalnej zlecił posprzątanie terenu. Na stację Łódź Widzew zostanie przeniesiony inny sprawny nośnik należący do UMŁ.” - czytamy w odpowiedzi na nasze pytania.

Zatem na podstawie wyjaśnień urzędników można wnioskować, że na trawniku obok ramy zalegają kolejne szyby układane tam po kolejnych aktach wandalizmu...

Szczyt mody na citylighty w Łodzi pokrywał się z końcówką prezydentury Jerzego Kropiwnickiego. W 2009 r. informowaliśmy, że Urząd Miasta Łodzi zakupił 50 takich ram jako „witryny artystyczno-promocyjne”, płacąc za każdą sztukę 11,3 tys. zł brutto.

Przez dekadę citylighty wędrowały po Łodzi. Miały stać na Piotrkowskiej oraz na placu Wolności, ale m.in. po opiniach, że są szpetne, urzędnicy ulokowali je w rejonie Urzędu Marszałkowskiego.

W końcu magistrat rozwiózł citylighty po różnych osiedlach miasta.

Znasz podobne losy innych łódzkich citylightów? Napisz na nasz redakcyjny adres ([email protected]).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki