Kilka dni temu trafił na obserwację psychiatryczną do szpitala więziennego w Zakładzie Karnym nr 2 przy ul. Kraszewskiego w Łodzi.
Gdy C. został obezwładniony przez strażników w siedzibie PiS, był wściekły. Krzyczał, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego. Za kratkami szpitala więziennego zachowuje się spokojnie. Nie jest agresywny, nie awanturuje się i nie stwarza problemów dyscyplinarno-wychowawczych.
- Ryszard C. został umieszczony w pojedynczej celi, monitorowanej całą dobę - mówi podporucznik Waldemar Grabski, oficer prasowy Zakładu Karnego nr 2. - W celi może słuchać radia przez radiowęzeł, ale nie ma telewizora. Ten jest w świetlicy, ale C. raczej z niej nie korzysta i nie ogląda telewizji. Za to dużo czyta: prasę codzienną, jak ''Dziennik Łódzki'' i ''Express Ilustrowany'', a także dziennik ogólnopolski. Wypożycza sporo książek, głównie o tematyce historycznej i sensacyjnej.
Obserwacja 62-latka, którą sąd nakazał na wniosek prokuratury, potrwa do czterech tygodni.
Więcej na ten temat czytaj w poniedziałkowym wydaniu ''Dziennika Łódzkiego''
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?