Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

RTS Widzew Łódź - Sokół Ostróda 0:0. Smutne pożegnanie z Milionową [ZDJĘCIA]

Paulina Szczerkowska
Paulina Szczerkowska
W 16. kolejce III ligi widzewiacy bezbramkowo zremisowali z Sokołem Ostróda. Kolejne stracone punkty jeszcze bardziej zmniejszyły szanse na awans do wyższej klasy rozgrykowej.

Mecz Widzewa z Sokołem Ostróda miał dla kibiców gorzki smak. Fani w teorii powinni się cieszyć, że to już ostatni mecz na obiekcie przy ul. Milionowej, ale piłkarze zbyt wielu powodów do radości im nie dali. Widzew bezbramkowo zremisował z drużyną z dołu tabeli i kolejny raz zmniejszył swoje szanse na awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Do tego w piątek gruchnęła wiadomość o śmierci znakomitego zawodnika klubu, prezesa Stowarzyszenia Byłych Piłkarzy Widzewa, Marka Pięty. Jego pamięć została uczczona minutą ciszy, a piłkarze wyszli na mecz z czarnymi opaskami na ramionach.

Trener Tomasz Muchiński w porównaniu z ostatnim meczem dokonał trzech zmian w podstawowej jedenastce. Na boisku zawitał wracający po kontuzji Przemysław Rodak. W pierwszym składzie wyszedł również, ostatnio tylko rezerwowy, Daniel Mąka. Do gry powołany został także Kamil Bartos, a na ławce usiedli za to Krzysztof Możdżonek i Kacper Bargieł. Do końca rundy na boisku nie zobaczymy także Princewilla Okachiego, który narzeka na kontuzję kolana.

Pierwsze chwile gry przebiegały pod zdecydowane dyktando Tomasza Muchińskiego. O przewadze nich świadczą aż cztery rzuty rożne wywalczone w ciągu niespełna 15. minut. Żadnego z nich nie udało się jednak zamienić na bramkę dla łódzkiego zespołu. Odpowiadać próbowali zawodnicy Sokoła, ale Ci także nie grzeszyli skutecznością.

Dobrą sytuację do zmiany wyniku mieli widzewiacy w 24. minucie. Lewą stroną boiska zerwał się Kamil Sabiłło i podał piłkę Adrianowi Budce, który znajdował się w okolicach 15. metra boiska. Kapitan łodzian pomylił się nieznacznie.

Chwilę później prowadzić mogli gospodarze. Po rogu zza pola karnego wolejem strzelał Adrian Korzeniowski, a Mateusz Wlazłowski z trudem, na raty łapał piłkę. Widzewiacy w dalszej części gry oddali zresztą inicjatywę rywalom i kibice drżeli o wynik, szczególnie przy stałych fragmentach, które ostatnio są zmorą drużyny.

Łodzianie starali się kontrować i w 33. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Mateusz Michalski. Zawodnik był sam na sam z Kamilem Kotkowskim, ale trafił prosto w klatkę piersiową golkipera. Doskonałą sytuację zmarnowali widzewiacy także po niespełna dziesięciu minutach. Mąka dostał świetne podanie od Rodaka, wpadł z piłką w pole karne, ale zamiast strzelać, szukał podania. Piłka powinna znaleźć się w siatce i naprawdę trudno zrozumieć dlaczego poleciała za boisko. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Drugą część gry obie drużyny zaczęły bez żadnych zmian w składach. W 49. minucie widzewiaków przed startą bramki uratował Mateusz Wlazłowski, który obronił świetny strzał z rzutu wolnego Łukasza Buczkowskiego.

Nieco przypadkową, ale bardzo dobrą sytuację mieli goście w 58. minucie. W krótki róg strzelał Sebastian Pączko, ale znów czujny był „Wlazło”. Po chwili widzewiacy odpowiedzieli mocnym strzałem z woleja Kamila Tlagi i poprzeczka ratowała Sokół przed stratą gola.

W 71. minucie zaskoczyć bramkarza gości mógł Daniel Mąka, który strzelał mocno, ale w sam środek bramki i trafił prosto w Kotkowskiego. Po chwili swoich sił próbował Krzysztof Możdżonek, jednak piłka „zaplątała się” w gąszczu nóg i bramkarz nie miał z nią problemów.

10 minut później z bliskiej odległości strzelał Jędrzejczyk, ale zrobił to tak lekko, że bramkarz złapał piłkę w ręce.

Mecz zakończył się wynikiem 0:0 i widzewiacy stracili kolejne, być może kluczowe w walce o awans, punkty. Lepiej musi być w kolejnej kolejce. W najbliższą sobotę o godz. 13 łodzianie zmierzą się z Sokołem Aleksandrów Łódzki.

Widzew:
Wlazłowski – Bartos (81. Szewczyk), Jędrzejczyk, Zieleniecki, Gromek (70. Możdżonek) – Budka, Rodak, Tlaga, Michalski – Mąka (85. Bargieł) – Sabiłło (76. Strus)

Sokół:
Kotkowski – Korzeniewski, Mykytyn, Maternik, Buczkowski – Jankowski, Słowicki, Danilczyk, Smyt (54. Filipek), Pączko (90. Pluta) – Hirsz

Żółte kartki: Tlaga, Jedrzejczyk - Mykytyn, Słowicki, Buczkowski

Sędzia: Michał Borkowski (Radom)

Widzów: 1400

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki