Tym razem katowicka prokuratura zarzuca mu sześć przestępstw. Chodzi m.in. o to, że w 2005 r. w Bytomiu wydał swoim pracownikom polecenie zatrzymania trzech osób. Pracownicy Rutkowskiego zatrzymali dwóch przestępców oraz - przez przypadek - osobę, która im towarzyszyła. Całą trójkę zawieźli na policję.
Za bezprawne śląscy prokuratorzy uznali też prowadzenie działalności detektywistycznej w latach 2004-2006 - bez wpisu do do rejestru działalności detektywistycznej.
- W czasie, którego dotyczy sprawa, miałem licencję. To jest przede wszystkim złośliwość prokuratury - odpierał oskarżenie Rutkowski. Prokuratura w akcie oskarżenia wymieniła ponad 200 umów "na konsultacje i doradztwo", zawartych za pośrednictwem Biura Doradczego i mających dotyczyć usług detektywistycznych, m.in. sprawdzania wiarygodności osób, poszukiwań zaginionych, ochrony osób i obiektów, a także poszukiwania sprawców przestępstw. Dowody zebrano w 115 tomów akt, przesłuchano ponad 300 świadków.
W tej sprawie Rutkowski nie przyznaje się do winy. Jego zdaniem akt oskarżenia jest wynikiem konfliktu z byłym wiceszefem śląskiej policji i niektórymi spośród prokuratorów. - Katowicka prokuratura przejęła dokumentację domniemanych przestępstw popełnionych przez Rutkowskiego. Przekazano jej wszystkie materiały, których jest tyle, ile w procesie norymberskim - wyjaśniał przed warszawskim sądem.
Dodatkowo, aktem oskarżenia objęto także trzech pracowników jego Biura Doradczego. Mają zarzuty bezprawnego pozbawienia wolności trzech osób w Bytomiu. Oskarżeni uważają, że działali zgodnie z prawem. PAP
*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?