5/10
Gdy wstał oskarżony uderzył go otwartą dłonią w twarz i pokrzywdzony znów runął na ziemię. Tym razem uderzył głową o betonowy chodnik. Zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu ulicznego.
6/10
Po minucie Robert Z. podniósł się, poszedł na przystanek MPK, wsiadł do autobusu linii 69A, pojechał do mieszkania swojej matki Bogumiły Z. i udał się do swego pokoju.
7/10
Matka weszła tam o godz. 17 i zamarła: syn leżał na łóżku, a z jego nosa sączyła się krew. Wezwała karetkę pogotowia, która zawiozła pacjenta do szpitala im. WAM. Doznał on ciężkich obrażeń głowy i był w stanie śpiączki farmakologicznej. Zmarł po kilku dniach – 4 kwietnia.
8/10