Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd w Brzezinach wydał dwie wersje jednego postanowienia

Wiesław Pierzchała
Andrzej Sobala był zaskoczony wydaniem dwóch postanowień
Andrzej Sobala był zaskoczony wydaniem dwóch postanowień Krzysztof Szymczak
Andrzej Sobala, emerytowany kapitan Wojska Polskiego, nie krył zdziwienia, gdy w swojej sprawie o podział majątku otrzymał... dwie różne wersje jednego postanowienia, wydanego przez Sąd Rejonowy w Brzezinach. Postanowienia różniły się jedynie datą i wysokością zasądzonej kwoty. Jak to możliwe? Okazało się, że zawinili pracownicy sądu, którzy wydali kapitanowi projekt postanowienia, a nie jego końcową i ostateczną wersję.

Postanowienie wydała sędzia Sylwia Wierzbowska-Zimoń z I wydziału cywilnego Sądu Rejonowego w Brzezinach. Na jednej wersji jest data 5 października 2011 roku i kwota 131,4 tys. zł do zapłacenia przez Andrzeja Sobalę byłej żonie, a na drugiej wersji widnieje 6 października 2011 roku i kwota 135,2 tys. zł.

- O tym, że są dwa różne postanowienia, dotyczącego tego samego orzeczenia, dowiedziałem się po złożeniu apelacji do Sądu Okręgowego w Łodzi - wyjaśnia Andrzej Sobala. - W celu wyjaśnienia tej sprzeczności dwa razy spotkałem się z prezesem Sądu Apelacyjnego w Łodzi, który za pierwszym razem nie mógł uwierzyć, że taki błąd się przydarzył, a za drugim razem stwierdził, że błąd powstał podczas pisania na maszynie i że wszystko jest w porządku.

Te wyjaśnienia nie do końca zadowoliły Andrzeja Sobalę, dlatego o sprawie poinformował posła Marcina Witkę z Tomaszowa Mazowieckiego, rzecznika praw obywatelskich i kancelarię prezydenta RP w Warszawie. Parlamentarzysta skierował sprawę do Ministerstwa Sprawiedliwości z prośbą o jej zbadanie, a rzecznik praw obywatelskich opacznie zrozumiał intencje kapitana.

Uznał, że byłemu oficerowi chodzi o kasację prawomocnego orzeczenia Sądu Okręgowego w Łodzi, który podtrzymał postanowienie sądu w Brzezinach. Dlatego nie zajął się sprawą. Podobnie jak Kancelaria Prezydenta RP, której pracownicy oznajmili, że nie mogą ingerować w działalność sądów.

Dlaczego doszło do wydania dwóch różnych postanowień w jednej sprawie?

- Ubolewamy, że doszło do takiej sytuacji - przyznaje Ilona Miazek-Kubicka, prezes Sądu Rejonowego w Brzezinach. - Niestety, doszło do przypadkowej, niezamierzonej pomyłki naszych pracowników.

Z wyjaśnień pani prezes wynika, że sędzia najpierw w komputerze napisała projekt postanowienia, a potem jego końcową, ostateczną formę. Gdy Andrzej Sobala zgłosił się do sądu po odpis postanowienia, to - wskutek błędu pracownika - nie otrzymał końcowego oryginału, tylko wstępną wersję. Stąd sprzeczność i spore zamieszanie.

- Naszym pracownikom zwróciliśmy uwagę, aby bardziej uważali w takich sytuacjach i usuwali z komputera wersje wstępne, robocze, aby nie doszło już do pomyłek - mówi Miazek-Kubicka. - Wina pracowników nie była zamierzona, dlatego nie zostali ukarani.

Zgodnie z końcowym orzeczeniem, które się uprawomocniło, Sobala musiał zapłacić byłej żonie wyższą kwotę - 135,2 tys. zł.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki