Sejmik Województwa Łódzkiego. Województwo tnie budżet o 65 mln zł. PiS: - To już tradycja [FOTO]

Zarząd województwa łódzkiego nie zdoła wydać w tym roku ponad 65 milionów złotych. Cała kwota przejdzie na kolejny rok budżetowy. W większości są to pieniądze unijne z Regionalnego Programu Operacyjnego oraz Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Radni opozycyjnego klubu PiS z ironią wskazywali, że to już tradycja ostatnich lat rządów koalicji PO-PSL.

- Przychodzi koniec roku i budżet jest ścinany - mówi Włodzimierz Fisiak, były marszałek województwa z PO, a dziś radny PiS. - Klub PiS przy uchwalaniu tegorocznego budżetu jednoznacznie twierdził, że projekt jest nierealny i dzisiejsza uchwala to potwierdza. Martwi jednak głównie to, że przez cały rok nas zapewniano, iż środki unijne wpisane do budżetu zostaną wykonane, a tymczasem nie będą. Te 65 mln zł to jest kwota znacząca, co roku budżet jest zmniejszany o kilkadziesiąt milionów, a przed rokiem nawet o ponad 130 mln zł.

CZYTAJ TEŻ: Sejmik Województwa Łódzkiego wygrał z wojewodą: awanturującego się radnego można usunąć

Fisiak wspomniał również, że dochody województwa w zasadzie się nie zmieniają od czterech lat i zawsze oscylują w okolicy 750 mln zł. Jednak koalicja PO-PSL już na etapie projektowania mocno go „pompuje” z powodów wizerunkowych, żeby na koniec roku ściąć i propagandowo ogłosić wykonanie na poziomie ponad 90 proc. Były marszałek zaapelował po raz kolejny o realne planowanie budżetu, tym bardziej, że projekt na 2017 r. zakłada dochody na poziomie 840 mln zł.

Z kolei Piotr Adamczyk, szef klubu PiS jako winnych konieczności cięć wskazywał członków zarządu województwa z PO-PSL, ponieważ w uzasadnieniu uchwał korygujących budżet wpisano jako powód brak rozpisania konkursów.

Koalicję z korekty budżetu tłumaczył, też z ironią, marszałek Witold Stępień (PO). Według marszałka wszystkiego przewidzieć się nie da, a dyskusja na temat wykorzystywania pieniędzy unijnych zgodnie z oczekiwaniami i według planów, toczy się w zasadzie w całej Polsce i Europie.

CZYTAJ TEŻ: Sejmik województwa łódzkiego o Wajdzie, caracalach i ŁKA

- Na to składa się wiele czynników, na które samorząd województwa ma bardzo ograniczony wpływ - tłumaczył Stępień.

I wymieniał powody: skomplikowanie procedur unijnych na tym etapie programowania, brak dokumentów wykonawczych, brak programu ochrony środowiska warunkującego zaangażowanie środków unijnych, mimo iż zapowiadano go na rok 2016 oraz brak prawa wodnego i „trzymiesięczna przerwa w funkcjonowaniu prawa zamówień publicznych”, czemu winien jest ustawodawca. Marszałek zapewnił jednak, że mimo cięć, Regionalny Program Operacyjny dla województwa łódzkiego nie jest zagrożony terminowo. Dyskusja opozycji z koalicją na temat cięć budżetu województwa była jednak najmniej zażarta od lat i z niższym niż zwyczajowo poziomem emocji. Była także najkrótsza w ostatnich latach, bo trwała tylko 20 minut.

Radni opozycji dopytywali także o aktualne dane z wpływów podatków PiT i CIT. Skarbnik województwa Jadwiga Kawecka podała najświeższe dane na dzień 31 października. Otóż plan PIT wynoszący 79,5 mln zł zrealizowano na poziomie 82,1 proc., co znaczy, że wpłynęło 65,3 mln zł. Z kolei CIT zaplanowano na poziomie 272 mln zł, a póki co wykonano go w nieco ponad 80 proc., co oznacza, że wpłynęło ponad 219 mln zł.

CZYTAJ TEŻ: Sejmik województwa łódzkiego. Wielka awantura o mały stołek szefa komisji

ZOBACZ TEŻ |Nowa nagroda od sejmiku