Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sekundniki na sygnalizacji świetlnej znikną ze skrzyżowań miast?

Grzegorz Maliszewski
Grzegorz Maliszewski
Ministerstwo Infrastruktury stwierdziło, że liczniki sygnalizacji świetlnej są nielegalne. Czy zostaną zlikwidowane w całym kraju?

Liczniki odmierzające czas na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną już wkrótce mogą zniknąć z ulic. Ministerstwo infrastruktury stwierdziło, że są nielegalne, a przeprowadzone w ostatnich latach badania nie potwierdziły tego, aby urządzenia poprawiały bezpieczeństwo.

- Obowiązujące przepisy nie przewidują stosowania tzw. czasomierzy w organizacji ruchu - mówi Elżbieta Kisil, rzeczniczka Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa.

Czy to oznacza koniec tzw. sekundników? Niekoniecznie. Okazuje się, że chętnych do montażu urządzeń jest coraz więcej, bo do resortu zgłaszają się kolejne miasta z zapytaniami w tej sprawie.

- Ze względu na liczne postulaty i pytania dotyczące możliwości montażu liczników mierzących czas do zmiany światła na sygnalizatorze, przeanalizujemy możliwość i zasadność ich stosowania - mówi Elżbieta Kisil.

O opinię w tej sprawie zostaną poproszone m.in. samorządy, które są odpowiedzialne za opracowanie i wdrożenie organizacji ruchu.

Perspektywą ewentualnej likwidacji sekundników zaskoczeni są kierowcy w miastach regionu m.in. w Bełchatowie, Piotrkowie, Kutnie, Radomsku i Zduńskiej Woli. Wszędzie tam mieszkańcy chwalą sobie popularne „czasoumilacze”.

Dlaczego tablice VMS wyświetlają błędne informacje?

W Bełchatowie pierwsze takie urządzenie zamontowano już w 2009 r. Obecnie liczniki funkcjonują na czterech skrzyżowaniach. Każde z urządzeń kosztowało ponad 2 tys. zł.

- Chcieliśmy, aby poprawiło to płynność ruchu i bezpieczeństwo - mówi Dariusz Matyśkiewicz, radny miasta, który postulował montaż urządzeń, gdy był wiceprezydentem. Matyśkiewicz uważa, że ich likwidacja to zły pomysł. - Powinny być montowane na każdej sygnalizacji świetlnej, a nie wycofywane ze skrzyżowań - mówi radny.

Sekundniki na skrzyżowaniach chwali też policja. - Jest to bardzo przydatne, bo kierujący może przygotować się do wjechania na skrzyżowanie - podkreśla Sławomir Strzelczyk, naczelnik wydziału ruchu drogowego w Komendzie Powiatowej Policji w Bełchatowie. - Uważam, że ze względów bezpieczeństwa jest to trafiony pomysł.

W Piotrkowie w tym momencie „czasomierze” działają na czterech dużych skrzyżowaniach. - To rozwiązanie bardzo usprawnia jazdę, ale niestety część kierowców nie potrafi z nich korzystać, to znaczy odpowiednio wcześnie przygotować się do jazdy, gdy za chwilę zapali się zielone światło - mówi pan Karol, kierowca z Piotrkowa. Urządzenia działają w Piotrkowie od kilku lat. Skrzyżowania, na których je zainstalowano, zostały wybrane po konsultacjach z policją. Montaż kosztował kilkanaście tysięcy złotych.

W Zduńskiej Woli sekundniki są na dwóch skrzyżowaniach w centrum miasta, na ul. Łaskiej. Zamontowano je jesienią 2014 r., podczas remontu świateł. Wówczas także dodano sygnalizatory na lewoskrętach.

System sterowania ruchem. Zobacz, jak działa w Bydgoszczy [ZDJĘCIA]

W Kutnie urządzenia znajdują się na sześciu skrzyżowaniach. W planach jest także instalacja sekundników na skrzyżowaniu ul. 29 Listopada z ul. Skłodowskiej, w ramach budżetu obywatelskiego.

W Radomsku sekundniki zostały zamontowane w 2014 r. na ruchliwym skrzyżowaniu ul. Piastowskiej i Tysiąclecia.

- Te urządzenia pomagają kierowcom - podkreśla Aleksander Broszkowski ze starostwa powiatowego w Radomsku.

ZDANIEM EKSPERTÓW

Piotr Graczyk ze Stowarzyszenia Klub Inżynierii Ruchu mówi, że z przeprowadzonych analiz wynika, iż instalowanie liczników czasu przy sygnalizatorach świetlnych nie wpływa na poprawę bezpieczeństwa i efektywność ruchu drogowego:
- W tej chwili w Polsce stosuje się w większości akomodacyjne acykliczne sterowanie ruchem, czyli dostosowujące długość wyświetlanych sygnałów do warunków ruchu. Zastępują one popularne wcześniej sterowanie stałoczasowe, które technicznie umożliwiało stosowanie sekundników odmierzających czas. Sterowanie akomodacyjne acykliczne do tego nie jest przystosowane. W Grudziądzu przeprowadzono badania, które wskazały, że przy zastosowaniu sekundników odnotowywano np. przyspieszanie kierowców na ostatnich sekundach światła zielonego oraz wjeżdżanie „na czerwonym” . Kiedy kierowca widzi odliczane ostatnie sekundy światła zielonego, to aby zdążyć po prostu przyspiesza. Wpływa to wręcz odwrotnie na bezpieczeństwo ruchu niż zakładają zwolennicy odliczników czasu. Z badań wynika też, że wzrosła liczba pojazdów wjeżdżających na skrzyżowanie podczas nadawania sygnału czerwonego oraz przekraczających dopuszczalną prędkość.

Andrzej Markowski, psycholog transportu drogowego, jest zdania, że liczniki poprawiają bezpieczeństwo:
- Z psychologicznego punktu widzenia tego typu rozwiązania są wręcz konieczne. Dlaczego? Pozwalają uspokoić ruch drogowy. Ktoś kto zbliża się do skrzyżowania i widzi, że ma jeszcze kilkanaście sekund na przejechanie, to nie będzie szalał i nie będzie próbował skrzyżowania pokonać za wszelką cenę, jeśli zobaczy, że zostało mu kilka sekund. Zmniejsza to napięcie u kierowców i tzw. rywalizację z drogą. Są bowiem takie osoby, które mają potrzebę tzw. walki z drogą. Urządzenia odmierzające czas uspokajają ruch drogowy i zwiększają bezpieczeństwo. Dotyczy to też pieszych, bo staruszka zbliżając się do skrzyżowania i widząc, że licznik czasu odmierza ostatnie sekundy, nie będzie próbowała przejść w ostatniej chwili.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. 7 - 13 marca 2016

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki