Policjanci z Durham w północnej Anglii wylądowali w czwartek po południu na łódzkim Lublinku. Tam zostali odebrani i samochodem przysłanym przez prokuraturę zawiezieni do Sieradza. Wieczorem spotkali się z żoną Piotra Ł.
Noc spędzili w hotelu pod Sieradzem. Rano mają się spotkać z matką tragicznie zmarłych młodych ludzi. Mają przekazać im oficjalne szczegóły dotyczące śledztwa oraz przesłuchać ich i spisać zeznania.
- Rodziny udzieliły nam już wszystkich potrzebnych informacji, ale potrzebujemy jeszcze oficjalnego zeznania. To standardowa procedura - mówi detektyw Adrian Green, który prowadzi sprawę.
Jak podkreśla, dla brytyjskiej policji normalne jest, by w takich przypadkach wyjaśniać sprawę za granicą. W piątek po południu angielscy policjanci mają wrócić do Łodzi i odlecieć do Anglii.
27-letnia Danuta D. zaginęła 6 sierpnia na farmie New Moor koło północnoangielskiego miasta Darlington. Następnie zaginął jej brat, 31-letni Piotr Ł. Ciała obojga wkrótce odnaleziono. Okazało się, że mężczyzna najprawdopodobniej udusił siostrę, bo wcześniej pokłócił się z nią o pieniądze. Tydzień później Piotra Ł., popełnił samobójstwo. Danuta osierociła 5-letniego syna, a jej brat - 2 letniego. Angielska policja chce zakończyć dochodzenie w sprawie morderstwa w ciągu kilku tygodni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?