Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skąd Kwiatkowski w sondażu MillwardBrown? WSInf ujawnia cały sondaż

Marcin Darda
Krzysztof Kwiatkowski na głowę pobił Hannę Zdanowską
Krzysztof Kwiatkowski na głowę pobił Hannę Zdanowską Archiwum Dziennika Łódzkiego
Wyższa Szkoła Informatyki i Umiejętności ujawniła szczegóły sondażu na temat preferencji wyborczych łodzian, ich postrzegania problemów Łodzi, a także aktywności wyborczej.

Sondaż, który Wyższa Szkoła Informatyki zleciła agencji MillwardBrown prawie dwa tygodnie temu podniósł ciśnienie prezydent Łodzi Hannie Zdanowskiej (PO). Zdobyła w nim tylko 9 proc. poparcia, podczas gdy jej partyjny kolega, poseł Krzysztof Kwiatkowski, aż 30. Lepszy był także Dariusz Joński z SLD, który dostał 14 proc. W poniedziałek WSInf. pokazała szczegóły badań.

- Nie chcemy nikogo powoływać, ani odwoływać, tylko włączyć się w debatę o tym, czego Łodzi brakuje - tłumaczył dyrektor Paweł Józefiak.

Badania zlecone przez WSInf. wywołały spory ferment w rządzącej Łodzią PO, politycy spekulowali, że sondaż sprzyja Kwiatkowskiemu, bo Aniela Bednarek, kanclerz WSInfr, była w jego komitecie honorowym w wyborach parlamentarnych. Kanclerz tłumaczyła, że to bez znaczenia, bo była też komitecie Hanny Zdanowskiej.

- I szczerze przyznam, że wynikiem pani prezydent, jak i pana posła byłam zszokowana - mówiła Aniela Bednarek po prezentacji.

Skąd zatem wziął się w sondażu Krzysztof Kwiatkowski?

- M.in. stąd, że najczęściej pojawia się w mediach - tłumaczył prof. Jerzy Czerbniak - Jego przewaga nad pozostałymi prawdopodobnie wzięła się stąd, że jest posłem, a zatem nie ma nic wspólnego z zarządzaniem Łodzią.

To właśnie problemy Łodzi są główną osią badania, bo kluczowe pytanie brzmiało: "Jakie Pani/Pana zdaniem są obecnie najważniejsze problemy Łodzi?" Możliwości było siedem. Najwięcej, bo aż 68 proc. badanych stwierdziło, że największym problemem Łodzi jest "wysokie bezrobocie". 57 proc. uznało, że "stan dróg w mieście" , 51 proc. najważniejszym problemem Łodzi uznało "złe zarządzanie miastem", 37 proc. "brak wizji rozwoju miasta", 24 proc. "zły stan komunikacji miejskiej", 15 proc. "zły stan oświaty", 3 proc. odpowiedziało "nie wiem/ trudno powiedzieć". Wszystkie odpowiedzi rozpisano szczegółowo, na wiek, płeć oraz wykształcenie respondentów.

- Największy problem to wysokie bezrobocie, a z badań wynika, że świadomość tego mają młodzi ludzie - komentował prof. Czerbniak. - Zatem należy liczyć się z faktem, że część młodych ludzi po uzyskaniu dyplomu będzie z Łodzi odpływać. Co do stanu jakości dróg w mieście mogę powiedzieć, że to wynik lepszy, niż można by oczekiwać.

Badanie dotyczyło również aktywności wyborczej łodzian. Okazało się, że gdyby wybory miały się odbyć w połowie kwietnia, do urn poszłoby 40 proc. respondentów. 20 proc. "raczej wzięłaby udział", 13 proc. "raczej nie", 25 proc. "na pewno nie", a 2 proc. "nie wie". Badanie przeprowadzono telefonicznie 12-14 kwietnia na próbie 605 osób. WSInf. zamierza je powtarzać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki