MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skra Bełchatów może wyrzucić wielkie Trentino z Ligi Mistrzów

Paweł Hochstim
Tak po zwycięstwie nad Trentino Volley w Łodzi cieszyli się siatkarze PGE Skry Bełchatów
Tak po zwycięstwie nad Trentino Volley w Łodzi cieszyli się siatkarze PGE Skry Bełchatów Dariusz Śmigielski
Jeśli siatkarze PGE Skry Bełchatów wygrają w środę wieczorem z Trentino Volley, mogą sprawić, że zwycięzca Ligi Mistrzów z dwóch ostatnich sezonów zakończy udział w bieżących rozgrywkach już w pierwszej rundzie.

- To przepiękna chwila, gdy gramy z najlepszym zespołem na świecie i nie stoimy pod ścianą - mówi trener mistrzów Polski Jacek Nawrocki.

W pierwszym meczu tych drużyn w Łodzi PGE Skra wygrała 3:0. Z kolei kilkanaście dni temu w finale Klubowych Mistrzostw Świata w Katarze górą był zespół z Włoch, który zwyciężył 3:1.

- Myślę, że każdy mecz z przeciwnikiem wymagającym jest powodem do większej mobilizacji, dla nas też nie jest to zwykły mecz - mówi Mariusz Wlazły, kapitan PGE Skry. - Każdy z nas chce po meczu powiedzieć, że zrobił najwięcej jak mógł.

Bełchatowianie do Trydentu polecieli bez Marcina Możdżonka, który w meczu ligowym z AZS Częstochowa doznał kontuzji stawu skokowego. W wyjściowym składzie zastąpi go Karol Kłos.

- To jest dla mnie szansa, ale i dla mnie, i dla zespołu to jest trudna sytuacja, bo Marcin jest podstawowym graczem - mówi Kłos. - Jest lekki stresik, bo jeszcze nigdy na takim poziomie nie grałem. Ale mam nadzieję, że ten stres pomoże mi w lepszej grze.

Szkoleniowiec mistrzów Polski nie ukrywa, że w grze z Trentino Volley najważniejszymi elementami będą zagrywka i przyjęcie. - Te dwa elementy trzeba utrzymać, by nawiązać wyrównaną walkę - mówi Nawrocki.

Trener PGE Skry podkreśla też, że bardzo ważne będzie nastawienie psychiczne zawodników. - W Katarze przegraliśmy ze złymi emocjami - dodaje. - My dzisiaj możemy wyjść na boisko bez obciążenia psychicznego, ale będę chciał jednak wzbudzić trochę emocji u chłopaków.

Mistrzowie Polski, którzy w pierwszych czterech kolejkach nie stracili nawet seta, mają już zapewniony awans do drugiej rundy i niemal pewne zwycięstwo w grupie. Trentino tymczasem, by zapewnić sobie awans, musi wygrać jeden z dwóch meczów - z PGE Skrą lub z VfB Friedrichshafen. Porażka z bełchatowianami sprawi, że za tydzień we Friedrichshafen odbędzie się mecz, w którym awans do drugiej rundy wywalczy zwycięzca.

Mecz rozpocznie się o godz. 20.30. Transmisję przeprowadzi telewizja PolsatSport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki