Chodzi o działkę na rogu ul Piotrkowskiej i al. Piłsudskiego, której właścicielem jest biznesmen Piotr Misztal. Chce tam postawić 110-metrowy hotel, ale nie uzyskał zgody urzędników. W ramach zemsty najpierw zerwał większość płyt chodnikowych, następnie postawił sławojkę, potem kilka mniejszych, wreszcie dostawił dyby. Od miesięcy toczy się spór między urzędnikami i inwestorem, a teren szpeci Łódź.
Rozwiązanie tego konfliktu zaproponował Damian Raczkowski, miejski radny, który wysłał w tej sprawie interpelację do prezydent Łodzi.
- Na działkach, które otaczają znany wszystkim teren, należących do miasta można postawić np. stelaż, rusztowania, o wysokości 2-3 metrów, na których mogłyby zawisnąć piękne zdjęcia z inwestycji w Łodzi - napisał radny. - Oczywiście wiemy, że wiąże się to z zajęciem części chodnika ale dobro ogółu i cel jest wobec tego nadrzędne.
Radny dopytuje też, ile mandatów dostał biznesmen od straży miejskiej za brak porządku, a także o to, jakie działania są podejmowane w stosunku do Piotra Misztala.
Radny czeka na odpowiedź. Wiceprezydent Łodzi - Małgorzata Moskwa-Wodnicka - zapewniła, ze otrzyma ją do końca sierpnia, a miasto potrzebuje więcej czasu na "skonstruowanie satysfakcjonującej odpowiedzi, co wynika z konieczności zebrania materiałów wyjściowych, które poruszą do analizy poruszonego zagadnienia".
Piotr Misztal natomiast twierdzi, ze rusztowanie czy stelaż mu nie przeszkadza, ale ma nadzieję, że radny zapłaci za to z własnej kieszeni. Zapowiada też, ze odpowie na te działania, ale jest bardzo tajemniczy.
- Zrobię to, co zrobię - mówi Piotr Misztal. - Łatwiej byłoby zaprosić mnie na spotkanie i znaleźć rozwiązanie satysfakcjonujące dla obu stron. Natomiast radnym taką interpelacją tylko bije pianę. To nic nie zmieni, dlatego w najbliższych dniach na działce pojawią się szubienice.
Radny Raczkowski podkreśla, że otrzymuje wiele zgłoszeń od mieszkańców Łodzi, którzy domagają się działań w sprawie tej działki.
- Pan Misztal jest biznesmenem z długim stażem i doskonale wiedział, jaką działkę kupuje i jaki budynek może tam postawić - mówi radny. - Gdyby zostały zmienione warunki zabudowy, to pan Misztal mógłby odsprzedać działkę z dużym zyskiem, a urzędem zainteresowałoby się CBA. Inni przedsiębiorcy mogliby się również domagać zmian w planie. W końcu mówimy o ul. Piotrkowskiej, to jest główna ulica miasta.
Radny zaznacza, ze jeśli miasto zgodzi się na jego pomysł, to znajdzie osoby, które za to zapłacą.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?