I to był magnes, który przyciągnął ich na Marsz Niepodległości. Oni, którzy nawołują do obalenia republiki, rokrocznie notują tylko jednorazowy występ 11 listopada, choć w tym roku na krótko udało się także wypromować Artura Zawiszę, polityka już zapomnianego. Zgadzam się nawet z politykami PiS, że to margines, a na prawo od nich nie powstanie już nic. Ale Ruch Narodowy, który rodzi się na bazie ONR i MW, poparcia będzie szukał głównie wśród niezdecydowanych i niezadowolonych, młodych, eurosceptycznych i konserwatywnych. A sympatię zdobędzie wtedy, gdy potencjalnemu elektoratowi wmówi, że jest "nie na rękę" obecnemu mainstreamowi, że jest "zakazany, bo chce odzyskać Polskę z rąk okrągłostołowych zdrajców" itd. SLD tym wnioskiem tylko wykreuje mit ofiary i wykluczenia, a takie mity niezdecydowanych przyciągają. Lepiej jak ONR i MW w swojej niszy zostaną. Lepiej, gdy media grzeją temat Marszu Niepodległości raz do roku, niż miałyby analizować Ruch Narodowy pod kątem przekroczenia progu wyborczego.
Marcin Darda
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?