Leśniczy zastrzelił psa biegającego po podwórku, zabrał go i wywiózł do lasu. Tłumaczył, że pies zagryzał zwierzęta w lesie, a strzelił, gdyż biegł w jego kierunku. Czy myśliwy miał prawo tak się zachować?
Polski Związek Łowiecki uważa tę sytuację za naganną. Nic nie upoważniało tego człowieka do użycia broni, naruszył wszystkie ważne przepisy oraz zasady etyki łowieckiej. Nie wiadomo, czemu tak postąpił. W trybie natychmiastowym kieruję tę sprawę do okręgowego rzecznika dyscyplinarnego, który zbada sytuację. W tym przypadku mamy też postępowanie prokuratury, rzecznik musi poczekać na decyzję śledczych. Praca rzecznika może skończyć się oddaniem sprawy do sądu łowieckiego.
Czy rzecznik dyscyplinarny ma dużo pracy?
Takich spraw jest niewiele. W każdej firmie znajdzie się osoba, która postąpi niezgodnie z prawem. Trzeba pamiętać o tym, że kandydat na myśliwego przechodzi roczny staż łowiecki, podczas którego uczestniczy w polowaniach i obserwuje zachowania myśliwych. Potem odbywa roczny kurs podstawowy. Nacisk kładziony jest na bezpieczeństwo i etykę.
O czym muszą pamiętać właściciele psów, z kórymi spacerują po lesie?
Zwierzę musi być prowadzone na smyczy. Inaczej właścicielowi grozi grzywna, a pies może być nawet odłowiony i odesłany do schroniska na koszt właściciela.
A kiedy myśliwy może strzelić do psa?
Taką możliwość dopuszczają dwie sytuacje: zagrożenie zdrowia i życia człowieka oraz zagrożenie zwierząt, a także gdy pies ewidentnie kłusuje. Przepisy się zmieniły, kiedyś było więcej sytuacji upoważniających do użycia broni. Konieczności oddania strzału wcale nie jest łatwo udowodnić, a trzeba pamiętać o tym, że myślistwo to dla nas pasja i hobby. Odebranie broni powoduje, że pasja staje się niedostępna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
