Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studentka prawa oszukała 7 osób na 923 tys. zł!

Wiesław Pierzchała
Marta K. może trafić do więzienia na 10 lat.
Marta K. może trafić do więzienia na 10 lat. archiwum
Marta K., 34-letnia studentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, stanie niebawem przed sądem. Według prokuratury oszukała siedem osób na 923 tysiące złotych. Oddała im tylko niewielką część.

Zaczęło się w 2007 roku od spotkania oskarżonej z Przemysławem P. Zaczęła roztaczać przed nim wizję świetnego biznesu. Chodziło o sprowadzanie aut ze Stanów Zjednoczonych do Polski. Studentka zapewniła znajomego, że wszelkie formalności, związane z importem, załatwią jej rodzice.

CZYTAJ TAKŻE:
Studentka prawa chce się poddać karze [ZDJĘCIA]

Na dobry początek Przemysław P. przekazał kobiecie 10 tys. zł. I tak się zaczęło. Sprytna 34-latka zaczęła pożyczać pieniądze w Łodzi i podłódzkim Bukowcu zarówno od Przemysława P., jak i od jego matki Elżbiety P.

Panią Elżbietę przekonywała, że pieniądze potrzebne są jej na zakup biletów lotniczych do USA oraz na opłaty, związane z transportem do Europy samochodów, kupowanych w Stanach Zjednoczonych. Marta K. tłumaczyła, że auta dopłynęły już do niemieckiego portu w Hamburgu i teraz potrzebna jest jej gotówka na opłaty.

Oskarżona pożyczała też pieniądze na leczenie, bilety lotnicze i kupno domu w USA.

Na pożyczkach się nie skończyło, ponieważ Przemysław P. od listopada 2010 roku do lutego 2011 roku wynajmował oskarżonej pomieszczenia biurowo--magazynowe, za które miała mu płacić czynsz (64 tys. zł), ale nigdy się z tego nie wywiązała. Po podliczeniu okazało się, że Marta K. winna jest - oprócz czynszu- 90 tys. zł pani Elżbiecie i 350 tys. zł jej synowi.

Podczas przesłuchania przez śledczych Prokuratury Rejonowej Łódź-Widzew studentka prawa przyznała się do winy. Nie jest wykluczone, że w tej sytuacji będzie chciała dobrowolnie poddać się karze. Za oszustwa na dużą skalę grozi jej do 10 lat pozbawienia wolności.

Marta K. jest łodzianką. W chwili zatrzymania przez policję była bez pracy i bez zawodu. Wprawdzie ukończyła szkołę średnią i miała maturę, jednak studiów, podjętych na Wydziale Prawa i Administracji UŁ, jeszcze nie ukończyła. Według śledczych, była bez majątku i nie wiadomo, w jaki sposób zamierzała zwrócić ogromne sumy, które pożyczała.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki