Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Świt X. Wolverine" - czy ten komiks przypadnie do gustu miłośnikom Rosomaka? RECENZJA

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Fani X-Men nie mają wątpliwości, że seria "Świt X" była czymś najlepszym, co wydarzyło się mutantom w tym stuleciu. "Świt X. Wolverine" to komiks związany z tą sagą, ale dość luźno. Czy warto sięgnąć po album, którego scenarzystą jest Benjamin Percy? Moim zdaniem jak najbardziej, bo to przyjemna historia o Rosomaku.

Scenariusz tego tomu napisał Benjamin Percy, który ma już na swoim koncie prace nad komiksami z Wolverine'm. Najbardziej znanym z nich był album „Wolverine – Długa noc”. Persy jest jednak znany również z komiksów „Green Arrow” czy „Nastoletni Tytani”. Rysunki stworzyli Viktor Bogdanović („Superman – Action Comics”) i Adam Kubert („Ultimate X-Men”, „Wolverine – Geneza II”).

"Świt X. Wolverine" jest częścią szerszej opowieści o mutantach

Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach „Wolverine” #1–5. Uwaga: tom „Świt X – Wolverine” należy do cyklu „Świt X”. Ukazujące się w nim komiksy kontynuują wątki z albumu „Ród X/Potęgi X”, w którym scenarzysta Jonathan Hickman otworzył zupełnie nowy rozdział w historii Marvelowskich mutantów.

"Świt X. Wolverine" jest częścią szerszej opowieści o mutantach, ale jest on dość luźno związany z wcześniejszymi albumami. Oczywiście znajomość całości "Świtu X" jest wskazana, ale po ten komiks mogą również sięgnąć najbardziej zagorzali fani Wolverine, którym niekoniecznie po drodze z "X-Men".

Przypomnijmy, mutanci zbudowali dla siebie azyl na wyspie Krakoa, gdzie wreszcie mają szansę odnaleźć szczęście. Niestety ktoś uparł się, by to szczęście odebrać samemu Wolverionowi. Nieznany wróg niszczy reputację mutantów, przerabiając drogocenne płatki kwiatów z Krakoi na narkotyk. Wolverine musi go powstrzymać… a przy okazji dowiedzieć się, dlaczego ktoś w Paryżu pragnie jego krwi.

Ten album to połączenie kilku gatunków

"Świt X. Wolverine" łączy w sobie elementy filmu sensacyjnego, thrillera szpiegowskiego i klasycznego komiksu o Loganie. Percy dość dobrze radzi sobie z lawirowaniem pomiędzy tymi gatunkami. W efekcie otrzymujemy dobry album, w którym próżno doszukiwać się przełomu i nowatorskości, ale opowieść jest na odpowiednim poziomie.

Jest efektownie, przyjemnie, komiks dobrze się czyta i równie dobrze ogląda, bo rysunki cieszą oko. Lekko zawiedzeni mogą być jednak Ci Czytelnicy, którzy spodziewali się równie przełomowej i oryginalnej opowieści, co seria "Świt X". Nie zmienia to jednak faktu, że warto sięgnąć po album autorstwa Benjamina Percy'ego.

Recenzja powstała dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Świt X. Wolverine" - czy ten komiks przypadnie do gustu miłośnikom Rosomaka? RECENZJA - Dziennik Zachodni

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki