Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczyt "Dziecko ze śmietnika" w Łodzi. Jak pomóc porzucanym małym dzieciom?

Alicja Zboińska
Magdalena Lesiak: - Jesteśmy po to, by pomóc matkom
Magdalena Lesiak: - Jesteśmy po to, by pomóc matkom Krzysztof Szymczak
W Łodzi odbył się szczyt pod hasłem „Dziecko ze śmietnika”. Mówiono o wsparciu matek chcących oddać dziecko do adopcji

O sytuacji porzucanych dzieci i ich matkach dyskutowali wczoraj prawnicy, psycholodzy, pracownicy socjalni, a także siostry zakonne z Łodzi i innych dużych ośrodków w kraju. A skala zjawiska jest duża. Tylko w samej Łodzi i najbliższych okolicach w 2012 r. 37 dzieci trafiło do rodzin zastępczych, rodzinnych domów dziecka lub placówek opiekuńczo-terapeutycznych. W 2013 r. było ich już 42, w 2014 - 43. W tym roku spotkało to 31 dzieci.

- W ubiegłym roku w szpitalach w naszym województwie pozostawiono 86 dzieci - mówi Magdalena Lesiak, dyrektorka Archidiecezjalnego Ośrodka Adopcyjnego w Łodzi. - Zachęcamy mamy, które z różnych względów nie mogą zatrzymać dziecka, by się z nami skontaktowały. Jesteśmy tu po to, by zapewnić im pomoc, wsparcie psychologiczne, by nie musiały obwiniać się o to, że nie mogły zatrzymać malucha, by nie musiały żyć w lęku, co się z tym dzieckiem stanie. Pomagamy przeżyć żałobę po stracie dziecka. Rocznie udzielamy ponad stu porad i interwencji. Nigdy nie nakłaniamy matek do podejmowania konkretnych kroków, to muszą być ich świadome decyzje.

Czytaj też:Są zbyt rodzinni, by adoptować dziecko

Podczas szczytu mowa była m.in. o tzw. oknach życia, których działanie zostało niedawno zakwestionowane przez Komitet Praw Dziecka Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Małgorzata Owczarska z fundacji „Życie” przypomniała, że ma to związek z prawem do tożsamości dzieci, a to prawo nie jest respektowane w przypadku umieszczania malucha w oknie życia.

- Okno życia nie jest alternatywą dla adopcji, tylko alternatywą dla porzucania dziecka - podkreśla Małgorzata Owczarska. - Rozwiązaniem problemu nie jest także anonimowy poród w szpitalu. Istotą okna życia jest zapobieganie sytuacjom skrajnym. Każde dziecko ma prawo do życia, ze stanowiska ONZ wynika, że prawo do zachowania tożsamości wydaje się ważniejsze od prawa do życia.

O funkcjonowaniu okna życia opowiedziała siostra Barbara Król ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. Okno życia przy ul. Hożej w Warszawie, gdzie zgromadzenie ma siedzibę, działa od 6 grudnia 2008 r. - Pierwsze dziecko trafiło do okna po dwóch tygodniach - mówiła siostra Król. - Było to dla nas duże przeżycie. Był to chłopiec, któremu dałyśmy na imię Zygmuś, gdyż to święty Zygmunt Szczęsny powołał nasze zgromadzenie.

Czytaj też:Kubuś ma dopiero dwa dni, ale nigdy nie pozna mamy

Do tej pory w tym oknie życia umieszczono kilkanaście maluchów.

Pomoc dla matek


Pracownicy Archidiecezjalnego Ośrodka Adopcyjnego apelują do matek, które chcą oddać dzieci, by się z nimi skontaktowały.

Można to zrobić za pośrednictwem adopcyjnego telefonu zaufania, pod numerem 607 161 580. Pracownicy ośrodka adopcyjnego pełnią dyżury od poniedziałku do czwartku w godz. 10 - 18, w piątki między 10 a 16.

Dodatkowe informacje można znaleźć na stronach internetowych niewyrzucajmnie.pl oraz adopcja.net. Pracownicy ośrodka deklarują, że udzielą pomocy i nie będą osądzać matki.

sach

Zobacz też:

Wrocławscy lekarze zapobiegli nielegalnej adopcji. Dwie osoby z zarzutami
Źródło:TVN/x-news.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki