Na jednym ze skrzyżowań kierowcy unieważnili sygnalizację świetlną: nie zważając na czerwone światło, jechali, nie przejmując się niczym. Kierowcy, dla których paliło się zielone światło, stali sparaliżowani, czemu trudno się dziwić, biorąc pod uwagę, z jaką prędkością pomykały im przed nosem samochody, które powinny stać. Wreszcie po drugiej zmianie świateł ruszyli tylko dlatego, że w poprzek przejechało już wszystko, co miało przejechać.
Na innym skrzyżowaniu szczęśliwie zauważyłem, że chodnikiem zasuwa rowerzysta i wpada pędem na przejście dla pieszych. Zaznaczam, że nie było tam ścieżki rowerowej. Gdybym go nie zauważył...
W innym miejscu pani zaparkowała przed ruchliwym skrzyżowaniem, regulowanym światłami i poszła do sklepu!
Kiedy dojeżdżałem do celu, przepuściłem matkę z dwójką dzieci i trzecim potomkiem w wózku. Zatrzymałem się, ale kiedy ta gromadka dotarła do środka jezdni, oblał mnie zimny pot. Z naprzeciwka pędził baran wprost na matkę z dziećmi! Wyhamował na pasach. Dobrze, że w Polsce nie ma łatwego dostępu do broni, jak chciał poseł Czuma z PO, bo tego barana bym zastrzelił.
Wczoraj policjanci protestowali w Łodzi m.in. przeciw redukcji etatów. Nie wiem, czego policji brakuje. Jedno jest pewne: tego, co się dzieje na polskich ulicach i drogach, nie można nazwać burdelem. Bo jak twierdzą znawcy, tam był porządek!
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?