Targi ślubne: kurs tresury i drapaczka do jaj [ZDJĘCIA]

Do Expo wybrali się m.in. pani Marta i pan Wojtek z Łodzi, którzy ślub wezmą w marcu. Będzie to skromna uroczystość.

- Nie urządzamy wielkiego przyjęcia, tylko zjemy uroczysty obiad w rodzinnym gronie - mówią narzeczeni. - Przyszliśmy na targi, gdyż szukamy firmy, która wykona wymyślone przez nas zaproszenia na ślub. Wygląda na to, że znaleźliśmy. Można się tu zainspirować, nie mamy jeszcze strojów, może coś podpatrzymy.

To właśnie ubrania cieszyły się dużym powodzeniem wśród gości. Panie oglądały najnowsze kolekcje sukien ślubnych. Ceny w salonie Lisa Ferrera w Łodzi zaczynają się od 1.900 zł, najdroższe kosztują ok. 6 tys. zł. O połowę tańsze są suknie wystawowe.

Panowie, którzy myślą o ślubie powinni nabyć albo smoking albo garnitur dość ściśle przylegający do ciała. Modne są dość stonowane kolory: czarny, brązowy, ale można też było wypatrzyć bardziej ekstrawaganckie modele.

- Dla odważnych panów mamy żakardowe marynarki, np. bordowe, do których zakłada się czarne, gładkie spodnie - usłyszeliśmy na stoisku firmy Pawis.

Ceny garniturów zaczynają się od 500 zł. Przynajmniej 1400 zł trzeba natomiast wydać na zdjęcia ślubne.

- To podstawowa cena za reportaż ze ślubu, która obejmuje zdjęcia w kościele, urzędzie i podczas wesela, ale nie plenerowe - mówi Marcin Wojciechowski, który specjalizuje się w zdjęciach ślubnych.

Przynajmniej tysiąc złotych pochłonie natomiast wynajęcie samochodu do ślubu. Dużym zainteresowaniem podczas targów cieszyła się zabytkowa warszawa z 1969 roku. Za jej wynajęcie na ślub trzeba zapłacić tysiąc złotych.

- To dość popularne auto ślubne - mówi Marcin Jasionek, właściciel samochodu. - Starsi goście ślubni z sentymentem wspominają własne modele warszawy, którymi kiedyś jeździli.

Podczas targów można też było wybrać prezenty, również na wieczory panieńskie. Nie wszystkie były grzeczne.

- Paniom polecamy zestawy, które składają się z pejczyka, kursu tresury w formie podręcznika i wskazówek jak negocjować z partnerem - mówi Małgorzata Matuszewska, kierownik sprzedaży w firmie rudefood.pl. - Panom polecamy drapaczkę do jajek lub sztangę na wacusie sprzedawaną pod hasłem "postaw na swoim".