Technika w Łodzi. Które z nich jest szkołą sukcesu?

Na zakończenie naszego cyklu o edukacyjnej wartości dodanej (EWD) przyglądamy się łódzkim technikom publicznym. W ich przypadku wskaźnik EWD to przyrost wiedzy, jaki szkoła daje uczniom, mierzony między wynikiem egzaminu na koniec gimnazjum a maturą. Prace nad EWD prowadzi, podległy ministerstwu edukacji, Instytut Badań Edukacyjnych. EWD lepiej niż wyniki matur pozwala ocenić pracę nauczycieli, bo inaczej pracuje się z uczniami dobrymi, a inaczej, gdy w szkole przeważają uczniowie słabsi.

W Łodzi działa siedemnaście techników, dla których podano EWD (dla osiemnastego, w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 20, EWD nie obliczono, bo eksperci mieli za mało danych uczniów). Cztery z nich to szkoły sukcesu w przedmiotach humanistycznych i ścisłych. Siedem techników w obu kategoriach wymaga pomocy.

Badacze wyznaczają EWD techników, porównując placówki tego typu w całej Polsce w ciągu trzech lat. Na tej podstawie wydzielają szkoły sukcesu, szkoły wymagające pomocy, szkoły wspierające i placówki niewykorzystanych szans.

Do szkół sukcesu zazwyczaj trafiają kandydaci z dobrymi wynikami, a po trzech latach uczeń ma przyrost wiedzy i wynik matury lepszy, niż zapewnia to przeciętne technikum w kraju. Eksperci prezentują wyniki EWD szkół na wykresie, na którym można osiągnąć od minus 15 do plus 15 punktów. Wśród łódzkich techników sukcesu są takie, które przekraczają 5 pkt, ale nie brakuje takich, które nieznacznie przekroczyły zero.

Szkoła wymagająca pomocy, według badaczy, zwykle przyjmuje słabeusza i kiepsko z nim pracuje. Wyniki matury i przyrost wiedzy są tam słabsze niż w przeciętnej placówce w Polsce. Ale w przypadku techników należy dodać, że uczniowie zdobywają w nich nie tylko maturę, ale i zawód: zaś EWD nie pokazuje, jak dobrych fachowców kształci szkoła.

W Łodzi znajdziemy technika wspierające: najczęściej przyjmują słabszych kandydatów. Nie czynią z nich prymusów (wyniki matury przeważnie są słabsze niż przeciętna), ale dzięki staraniom nauczycieli przyrost wiedzy jest tam znaczący. W Łodzi nie ma natomiast szkół niewykorzystanych szans (przyjmują zwykle dobrych kandydatów, wyniki matury są lepsze niż średnia, ale nie tak dobre, jak pozwalałby na to potencjał przyjmowanych pierwszaków).

W poprzedniej kadencji łódzkiego samorządu niskie wskaźniki EWD były wykorzystywane jako argument za zamykaniem szkół. Ale w tej kadencji, według zapisów umowy koalicyjnej radnych PO i SLD, likwidacji ma nie być. - Natomiast radni z komisji edukacji na pewno zajmą się wskaźnikami na swoim posiedzeniu - mówi Sylwester Pawłowski, przewodniczący tej komisji w Radzie Miejskiej z ramienia SLD.

Wysokość edukacyjnej wartości dodanej dla łódzkich techników