Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Telefony komórkowe w szkołach. Łódzcy nauczyciele mają metody, by radzić sobie z "komórkami" uczniów

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Rzecznik praw dziecka zaleca, aby na czas lekcji uczeń odkładał telefon do specjalnej skrzyneczki. W Łodzi dyrektorzy są wyczuleni: w 2015 roku SMS pozbawił maturzystę świadectwa dojrzałości.

„Grunt to jasne zasady” - tak Marek Michalak, rzecznik praw dziecka, podpisał umieszczone na swoim facebookowym profilu zdjęcie, na którym widać drewnianą skrzyneczkę z kilkudziesięcioma przegródkami. W przegródkach są telefony, a ich właściciele - w ławkach sali lekcyjnej. Jak się potem okazało w Argentynie...

:) i po problemie. Grunt to jasne zasady.

Opublikowany przez Marek Michalak na 1 marca 2016

Zdjęcie zamieszczone przez Michalaka w ostatnim tygodniu obiegło chyba wszystkie szkoły w Polsce.

- Widziałam je, ciekawy pomysł - potwierdziła w piątek sekretarka XXI Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi. Ale ta szkoła ma już w sprawie komórek własne procedury: obejmujące młodzież i nauczycieli. Do podstawowych obowiązków tych drugich należy m.in. „niekorzystanie w czasie lekcji i innych zajęć z uczniami, a także w czasie posiedzeń Rady Pedagogicznej z telefonu komórkowego i nagrywania ich przebiegu”.

CZYTAJ TEŻ: Grzegorz Wierzchowski wygrał konkurs na łódzkiego kuratora oświaty

Odnośnie młodzieży statut XXI LO za korzystanie z telefonu na lekcji bez zgody nauczyciela przewiduje nawet „pisemną naganę dyrektora”, ale po ostatnim takim przypadku szefowa szkoły znalazła bardziej wychowawczą metodę.

- Na początku jednej z czwartkowych lekcji uczennica chciała jeszcze dokończyć jakąś sprawę przez komórkę. Nie reagowała na prośby nauczycielki o odłożenie telefonu do torby. Dlatego aparat znalazł się u mnie. Postanowiłam zadać uczennicy pracę: napisanie formalnego podania o zwrot telefonu z podaniem przyczyny, dla której nie mogła spełnić prośby nauczyciela - opowiada Małgorzata Zaradzka-Cisek, dyrektor XXI LO. Twierdzi, że takie sytuacje są sporadyczne, ale kadra jest na nie bardzo wyczulona. A to za sprawą wpadki na maturze w 2015 r. W XXI LO podczas pisemnej matury z jęz. angielskiego jeden z najlepszych absolwentów nie zostawił przed wejściem na salę egzaminacyjną telefonu, a on dość głośno „zabuczał”, gdy na komórkę przyszedł SMS.

- Procedury są bezwzględne, uczeń nie zaliczył matury - mówi dyrektor Zaradzka-Cisek.

Gdyby komisja zlekceważyła „buczenie”, jakiś inny uczeń mógłby np. odwołać się od wyniku egzaminu, twierdząc, że dźwięk przychodzącego SMS-a go rozkojarzył i stracił przez to kilka ważnych punktów.

CZYTAJ TEŻ: MATURA 2016: Maturzyści z Łódzkiego wybrali język angielski i matematykę

Małgorzata Zaradzka-Cisek wprowadzać do szkoły „skrzyneczki Michalaka” nie zamierza, podobnie jak Alicja Wojciechowska, dyrektor XXV LO.

- W naszej szkole nauczyciel prosi o pozostawienie komórek w plecaku, a niektórzy o położenie ich w rogu ławki - mówi Alicja Wojciechowska.

Spotkani przed łódzkimi ogólniakami uczniowie facebookowy pomysł rzecznika praw dziecka wyśmiewają. Mówią, że do skrzyneczki można włożyć model telefonu sprzed kilku lat, kupiony za kilkanaście złotych, a właściwy aparat mieć przy sobie...

W Łodzi wyjątkowo ostry statut ma podstawówka nr 38, bo dokument mówi nie tylko o czasie lekcji. „W szkole obowiązuje bezwzględny zakaz używania telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych”, zaś „uczeń może skorzystać z telefonu za zgodą nauczyciela”.

CZYTAJ TEŻ: Czy należy zlikwidować gimnazja? [DWUGŁOS]

Dorosłym nie rekwiruj
„Czy nauczyciel może zarekwirować telefon komórkowy ucznia?” - takim zagadnieniem zajęło się biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, a odpowiedź RPO udostępnia w swoim poradniku:

„Statut szkoły może zabraniać korzystania z telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych w trakcie trwania zajęć. Nauczyciel może nakazać wyłączenie urządzenia czy umieszczenie go w widocznym miejscu na czas trwania lekcji. Szkoła nie ma jednak uprawnień do rekwirowania przedmiotów należących do uczniów. Osoby pełnoletnie oraz prawni opiekunowie osób niepełnoletnich mogą w każdej chwili zażądać zwrotu należących do nich, a przetrzymywanych przez szkołę, rzeczy. Pozbawienie prawa korzystania z telefonu po zakończeniu zajęć może być stosowane jako środek wychowawczy w stosunku do niepełnoletnich uczniów, powinno się to jednak odbywać za wiedzą i zgodą ich prawnych opiekunów, zgodnie z postanowieniami statutu. Jeżeli szkoła wprowadzi obowiązek pozostawienia telefonów komórkowych na czas trwania zajęć w depozycie, ponosi odpowiedzialność za wynikłe z tego szkody.”

Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia - 29 lutego - 6 marca 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki