Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Test kandydatów do straży miejskiej w Łodzi. Co musi wiedzieć strażnik? [ZDJĘCIA]

Agnieszka Jasińska
Grzegorz Gałasiński
Czy "Dętka" w Łodzi to izba wytrzeźwień czy podziemna trasa turystyczna? A może studio teatralne albo zabytkowe budynki fabryczne?Czy hejnał Łodzi to "Szwaczka", "Kaczka", "Włókniarka", a może "Prząśniczka"? Czy wyraz "rzadna" napisany jest poprawnie? Z takimi zadaniami musieli się w czwartek zmierzyć kandydaci na łódzkich strażników miejskich. Nie dla wszystkich pytania były łatwe.

- Najwięcej problemów miałem z odpowiedzią kto był pierwszym prezydentem Polski. Zupełnie mi to wyleciało z głowy. Zastanawiałem się pomiędzy Ignacym Mościckim a Stanisławem Wojciechowskim - opowiada jeden z kandydatów. - Do wyboru był jeszcze Józef Piłsudski i Gabriel Narutowicz.

Inny kandydat twierdził, że pytania były bardzo proste.

- To było na poziomie szkoły podstawowej. Zdam na pewno - mówił młody mężczyzna.

Kandydaci na strażników musieli odpowiedzieć na 18 pytań testowych. Do wyboru były cztery odpowiedzi.

- Pytaliśmy na przykład o długość kadencji władz samorządowych. Można było wybrać pomiędzy 3 latami, 4 latami, 5 latami a opcją, że kończy się wraz z kadencją Sejmu - opowiada Magdalena Gołygowska, kierownik referatu kadr i organizacji łódzkiej straży miejskiej. - W innym zadaniu trzeba było wskazać, gdzie znajduje się Ogród Botaniczny. Było też pytanie o to gdzie zabronione jest w Łodzi palenie tytoniu.

Oprócz testu strażnicy miejscy zmierzyli się z ortografią. Musieli wskazać w tekście błędy ortograficzne. Nie każdy wiedział, że "otuhy" nie jest wersją poprawną, a "Europejski" powinien być napisany z małej litery.

Ostatnim zadaniem dla kandydatów na strażników było sprawdzenie umiejętności wypowiedzi pisemnej. Trzeba było napisać, kto jest wzorem do naśladowania i dlaczego. A jeśli kandydat odpowiadał, że nie miał wzorca, to powinien napisać, jakimi regułami się kieruje w życiu.

- Test tylko wydaje się prosty. Kandydaci są pod wpływem stresu i popełniają wiele błędów - mówiła Gołygowska.

W sumie do sprawdzianu wiedzy podeszło w czwartek 28 osób. Ci, którzy zdobędą ocenę pozytywną, zostaną zaproszeni na rozmowę kwalifikacyjną z komendantem. Potem przewidziane są badania psychologiczne i lekarskie.

Do wzięcia jest 16 etatów. Ci, którzy przystąpili do testu z wiedzy, zdali wcześniej test sprawnościowy. Nie było łatwo. Z 57 osób przeszło je tylko 28.

- Jestem byłym żołnierzem. O wiele trudniejsze testy mieliśmy w wojsku - mówił jeden z kandydatów. - Dla mnie test sprawnościowy był prosty. Problem mieli ci, co nie ćwiczą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki