- Najpierw musiałbym się znaleźć w sejmowej komisji do spraw sportu, ale zakładając, że tak się stanie, mogę teraz przedstawić swój plan - mówi były bramkarz reprezentacji Polski.
Uzdrowienie polskiej piłki ma odbyć się podobnie jak za kadencji Mariana Dziurowicza. - Ówczesny minister sportu Jacek Dębski wprowadził kuratora do PZPN, ale Dziurowicz zabarykadował się w siedzibie przy pomocy firm ochroniarskich. Wtedy minister udał się do szefa FIFA Seppa Blattera i przekonał go, że w polskiej piłce potrzebne są zmiany. Poparcie Szwajcara pozwoliło usunąć Dziurowicza. Wiem o tym, bo byłem trzecią osobą uczestniczącą w tamtych rozmowach - mówi Tomaszewski.
Reprezentant Polski pozwał Jana Tomaszewskiego
- Zaraz po zaprzysiężeniu na posła będę przekonywał członków komisji, ministra sportu, a także premiera, że dla dobra całego polskiego sportu powinniśmy doprowadzić dospotkania z szefem UEFA Michelem Platinim. Na tym spotkaniu przekazałbym całą swoją wiedzę i dokumentację o przypadkach nieprawidłowości i łamania prawa w PZPN. Zaproponuję, by odsunąć prezesa Grzegorza Latę. A na kuratora, zwierzchnika, tymczasowego prezesa , jak zwał tak zwał, wybrać Zbigniewa Bońka - zdradza poseł Tomaszewski.
Według byłego bramkarza, Boniek powinien zacząć wprowadzać porządki w PZPN jeszcze przed Euro 2012. - W czasie turnieju szef PZPN będzie jedną z najważniejszych osób w Polsce. Będzie podejmował bardzo ważne osobistości i reprezentował na salonach cały nasz kraj. Chyba każdy się zgodzi, że w salonowym obyciu Boniek jest lepszy niż mój przyjaciel z boiska Grzegorz Lato - tłumaczy Tomaszewski.
Łódź: Tomaszewski chce stadionu im. Jezierskiego
Po otrzymaniu władzy, Zbigniew Boniek miałby wprowadzić profesjonalne zasady funkcjonowania polskiego sportu. - Niech w kilka miesięcy wprowadzi nowe porządki, a potem rozpisze wybory na prezesa PZPN. Zresztą, niech działa jak chce. Jeśli uda się umieścić Bońka na czele PZPN, moja misja dobiegnie końca i nie będę się wtrącał. Zbyszek ma autorytet, zna zasady działania profesjonalnego futbolu. Jest najlepszą osobą do naprawy polskiej piłki. O społeczne poparcie dla jego kandydatury nie musimy się martwić - tłumaczy Jan Tomaszewski.
Plan posła Prawa i Sprawiedliwości wydaje się mieć jednak kilka słabych punktów. Pierwszym będzie współpraca z członkami rządzącej Platformy Obywatelskiej.
- Wierzę, że w sporcie można działać ponad podziałami. O naprawie polskiej piłki mówi się tyle, że wątpię, by ktoś powiedział "nie", gdy przyjdzie do działania - nie zraża się Tomaszewski. - W przeciwnym razie nie pozostanie mi nic innego, jak wystąpienie do prezydenta Komorowskiego o odznaczenie zarządu PZPN Orderem Orła Białego - ironizuje. Inną luką planu wydaje się reakcja Michela Platiniego, który osiem miesięcy przed Euro 2012 może chcieć uniknąć bałaganu w kraju współorganizującym turniej.
Tomaszewski: Platforma ma się do Barcelony, jak spłuczka klozetowa do Niagary (ZDJĘCIA)
- A skąd pan albo ja może wiedzieć, jaka będzie reakcja Michela Platiniego. Najpierw wykonajmy kroki, które leżą po naszej stronie - odpowiada Tomaszewski. I wreszcie nie wiadomo, czy do współpracy skory będzie Zbigniew Boniek. - Ma prawo odmówić, ale na to już nic nie poradzę - twierdzi poseł elekt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?