Zakład Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku przygotował opinię w sprawie śmierci półtorarocznego chłopca z Kutna. Maciuś zmarł w domu we wtorek, 10 lutego 2015 roku. Wcześniej chorował i pojawiły się wątpliwości, czy działanie służb ratunkowych było zgodne z procedurami i zasadami sztuki.
CZYTAJ KONIECZNIE: Tragedia w Kutnie. Okoliczności śmierci Maciusia
Biegli opinię przesłali do Prokuratury Rejonowej w Kutnie, która prowadzi śledztwo w sprawie nagłej śmierci malutkiego Maciusia.
Jak ocenili biegli pomoc medyczna udzielona była zgodnie z zasadami sztuki, a chłopiec zmarł śmiercią gwałtowną,
w krótkim czasie (minuty) na skutek uduszenia spowodowanego zatkaniem oskrzela przez fragment długopisu - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratora Okręgowego w Łodzi.
Wiadomo, że matka udała się z Maćkiem w niedzielę 8 lutego 2015 roku do punktu nocnej opieki medycznej w Kutnie. Lekarz przepisał dziecku leki. Ponieważ w nocy stan chłopca pogorszył się, matka zabrała syna ponownie do lekarza. W poniedziałek, 9 lutego 2015 roku, około godziny 14 lekarz wypisał chłopcu skierowanie do szpitala.
Około godz. 18.30 kobieta udała się do szpitala powiatowego w Kutnie. Tutaj lekarz dyżurny odmówił hospitalizacji. Chłopiec był leczony w domu. Stan uległ lekkiej poprawie. Niestety we wtorek (10 lutego 2015 roku), około godziny 19 Maciuś zaczął silnie kaszleć i dusić się, a następnie przestał oddychać i stracił przytomność.
Matka zaczęła oklepywać dziecko, po czym pomocy starał się udzielić sąsiad. Czynności resuscytacyjne wykonywane były pod dyktando dyspozytorki pogotowia, a następnie kontynuował je lekarz z zespołem karetki. Niestety, nie udało się przywrócić funkcji życiowych. O 19:46 stwierdzono zgon.
CZYTAJ KONIECZNIE: Tragedia w Kutnie. Przyczyny śmierci Maciusia
Zostało wszczęte śledztwo, a prokuratura nakazała przeprowadzenie sekcji zwłok dziecka. Wtedy to lekarze znaleźli w prawym oskrzelu zmarłego Maciusia plastikowy fragment długopisu. Plastikowa część blokowała oskrzela.
W opinii lekarza przeprowadzającego sekcję dziecko zmarło śmiercią gwałtowną na skutek uduszenia spowodowanego zatkaniem ciałem obcym prawego oskrzela, a zgon nastąpił w krótkim czasie (minuty) po dostaniu się ciała obcego do dróg oddechowych - mówi Krzysztof Kopania.
Dodatkową ekspertyzę wykonali biegli z Białegostoku.Biegli ocenili, że pomoc medyczna udzielona była zgodnie z zasadami sztuki medycznej. Śmierć chłopca była prawdopodobnie wynikiem nieszczęśliwego wypadku. Śledczym i biegłym nie udało się ustalić, w jakich konkretnie okolicznościach fragment długopisu dostał się do dróg oddechowych. Wiadomo tylko, że chłopiec musiał udławić się skuwką długopisu tuż przed śmiercią.
Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia - 7 marca - 13 marca 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?