Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener ŁKS: Potrafimy grać z silnymi rywalami. Piłkarzowi ŁKS spuchło kolano. FILM

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Po meczu Raków Częstochowa - ŁKS Łódź (1:0) trener łodzian Kazimierz Moskal mówił na konferencji o grze drużyny i kontuzjach.

Kazimierz Moskal (trener ŁKS): – Myślę, że zagraliśmy dobre spotkanie. Poza początkiem, gdzie wykazaliśmy zbyt duży respekt wobec gospodarzy. Szybko stracona bramka pokrzyżowała nam plany. Potem z każdą minutą graliśmy lepiej, stworzyliśmy dużo sytuacji i powinniśmy zdobyć choć jedną bramkę. Ale się nie udało. Zabrakło nam skuteczności - taka jest piłka. Chyba nikt nie sądził, że urwiemy punkt Rakowowi, a byliśmy blisko. To boli, że zagraliśmy dobry mecz, a nie zdobyliśmy nawet punktu...
Trener ŁKS mówił o koniecznych zmianach w składzie.

– Adrien Louveau miał problem z kolanem – mówił szkoleniowiec łodzian. – Dwa dni temu spuchło mu kolano po treningu. Decyzja była taka, że do poniedziałku ma nie trenować. Anton Fase? W kadrze meczowej może być 20 zawodników, co którzy najlepiej wyglądali, najlepiej pracowali znaleźli się w kadrze.

Oto zapis konferencji pomeczowej zarejestrowany przez ŁKS TV:

O dobrej postawie piłkarzy ŁKS świadczy fakt, że wiele pochwał zebrał bramkarz Rakowa Vladan Kovacević. – Bramkarz jest od tego, żeby bronić – mówił trener ŁKS. – Vladan Kovacević jest jednym z najlepszych bramkarzy w tej lidze. Jesteśmy bez punktów, ale jestem zadowolony z postawy drużyny, która w dziś zrobiła wszystko, aby mecz zakończył się innym rezultatem. Piłka jest czasami brutalna. Jest to ciężkie, bo nikt nie liczył, że urwiemy mistrzowi punkty, ale pokazaliśmy, że potrafimy grać z silnymi drużynami. Tak było też w meczu z Pogonią. Myślę, żebyśmy tak grali w każdym kolejnym meczu.
Na pewno piłkarze ŁKS kończyli mecz z niedosytem.

Dawid Szwarga (trener Rakowa): Nie lubię tego stwierdzenia, że najważniejsze są trzy punkty, bo zawsze chcemy prezentować grę na najwyższym poziomie. Ale dzisiaj nie zawsze nam to wychodziło. ŁKS dzisiaj, zwłaszcza w drugiej połowie, przeciwstawił się nam dobrą organizacją gry i dużą energią. Dużą sztuką jest utrzymanie „zera z tyłu”, mimo słabszych momentów. Spory udział miał w tym oczywiście Vladan Kovacevic, ale specjalnej premii z tego powodu nie będzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki