Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Triumfalny finisz Arkadiusza Lindnera na ulicy Piotrkowskiej. Powitanie bohatera Rajdu Dakar [ZDJĘCIA]

Dariusz Kuczmera, Krzysztof Szymczak
Rajd Dakar. W amerykańskim stylu Łódź powitała swego bohatera, Arkadiusza Lindnera, który jechał jak natchniony w Rajdzie Dakar.

Na ulicy Piotrkowskiej tuż przy samym Urzędzie Miasta Łodzi ustawiono symboliczną metę z dmuchańca, przez którą przejechał nasz bohater, stojąc na quadzie z Dakaru i podnosząc rękę do góry. Triumfalnemu finiszowi towarzyszyła głośna muzyka – „Highway to Hell” grupy AC/DC oraz „We are the champions ” Queen. Aleksander Lindner, debiutant, który wrócił właśnie z Rajdu Dakar z wygranym etapem i dziesiątym miejscem w klasyfikacji generalnej zasługuje na określenie mistrz.
– Ogromne słowa uznania – mówiła wiceprezydent Łodzi Joanna Skrzydlewska. – Dziękujemy, że flaga Łodzi była na linii mety. Czekamy już na przyszłoroczny rajd, potencjał ma pan niesamowity. Gratuluję.
– Bardzo dziękuję. Słowa pani prezydent były prorocze – odparł Arkadiusz Lindner. – Przed wyjazdem powiedziała pani, że czuje, iż będzie dobry wynik. Ja i mój team wierzyliśmy w to od początku. Dzięki naszym wynikom inni są w stanie przekonać się, że zwycięstwo na Dakarze jest do zrobienia. Mamy naprawdę niesamowitych zawodników w sportach motorowych z Polski. Ja zawsze na lewej części kombinezonu mam godło Polski, a na prawym ramieniu logo Łodzi, po to, żeby wyróżnić się w tej dużej stawce. Dla mnie to oczywiste, że flaga Łodzi musiała być na podium.
Wiceprezydent Łodzi Joanna Skrzydlewska uznała Arkadiusza Lindnera za doskonały przykład, że wielu ludziom marzenia się spełniają.
– Pan już swoje pierwsze marzenie spełnił, teraz kolejne, żeby przegonić tego Rafała Sonika – dodała wiceprezydent Joanna Skrzydlewska.
– Zweryfikujemy kilka rzeczy i mamy cały plan na następny rok – deklarował Arkadiusz Lindner. – Chcemy wziąć udział w całym Pucharze Świata, przygotowując się do następnego Dakaru. Jestem przekonany, że usuniemy problemy techniczne, które sprawiały nam kłopoty od pierwszych kilometrów trasy i jesteśmy gotowi wypracować dobry wynik.
Joanna Skrzydlewska gratulowała także całej grupie naszego kierowcy oraz rodzinie, który towarzyszyła mu na trasie.
– Na koniec chcę podziękować wszystkim kibicom, bo czułem ich duże wsparcie przez cały rajd – mówił Arkadiusz Lindner. – Walczyłem niekiedy po 16 godzin na quadzie, w nocy po wydmach, po to tylko, by dotrwać. Miałem niekiedy duszę na ramieniu, czy podążam w dobrym kierunku. Ale wtedy przypominałem sobie o kibicach, że mam od nich wsparcie. To daje ogromną moc. Przygotowaliście mi wspaniałe przywitanie. Dziękuję. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki