Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa remont klasztoru bernardynów w Warcie. Odkryto owiany legendą kanał ZDJĘCIA

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
Trwa remont klasztoru bernardynów w Warcie
Trwa remont klasztoru bernardynów w Warcie Fot. Hiacynt Balcerzak
Postępują prace remontowe w wiekowym klasztorze ojców bernardynów w Warcie (powiat sieradzki). Jego początki sięgają drugiej połowy XV wieku.Początkowo budynki były drewniane, lecz po pożarach już murowane.

- Skrzydła frontowe i południowe mają już nowe tynki i są częściowo pomalowane - mówi brat Hiacynt Balcerzak. - Kolorem dominującym będzie szary- taki odkryto jako najstarszą warstwę w trakcie prac renowacyjnych. Zdjęto rusztowania z trzech stron wirydarza klasztornego- do uzupełnienia pozostaje czwarta ściana i detale oraz część okien w pozostałych. Powoli kończą się prace przy północnej elewacji kościoła i jego prezbiterium- zostały wymienione cztery najbardziej zniszczone okna. W trakcie prac archeologicznych odkryto pozostałości kanału odprowadzającego wodę z wirydarza bądź nieczystości do rzeki. Być może stąd mamy legendę o tajemniczym tunelu prowadzonym z klasztoru za Wartę. Kanał był dosyć obszerny- jednak pokonać go można by było tylko czołgając się w wodzie lub nieczystościach.

Klasztor w Warcie, to jeden z najstarszych konwentów bernardyńskich w Polsce. Jego początki sięgają drugiej połowy XV wieku. Plac pod budowę klasztoru ofiarował zamożny obywatel Warty Świętosław Darmopych, wraz ze swoją żoną Anną. Zakonnicy przejęli oficjalnie darowiznę w roku 1647. Później doszły inne darowizny, jak choćby Doroty Kurskiej, zamożnej szlachcianki, czy też Doroty Zarembiny, właścicielki majątku ziemskiego w Kalinowej koło Błaszek. Za właściwego fundatora klasztoru uważa się jednak księdza Gerarda z Brudzewa, kanonika kapituły krakowskiej oraz dzierżawcę dóbr królewskich w Warcie. To głównie z jego fundacji kościół zakonny, pod wezwaniem Wniebowzięcia Marki Bożej, wraz z budynkami klasztornymi, ukończony został w roku 1468. Budynki był drewniane. Tego też roku zakonnicy sprowadzili się do Warty. Kościół p0o kilku latach spłonął. Odbudowana świątynia, także z drewna, nie miała długiego żywota. Spłonęła w roku 1479. Tym razem kościół i klasztor odbudowano z kamienia i cegły. Prace ukończono w 1497 roku. Na początku XVI wieku wnętrze kościoła otrzymało gotyckie freski, pędzla brata Franciszka z Sieradza. Dobudowano wały i fosy, oraz most. W latach 1610 – 12 powiększono kościół poprzez dobudowanie kaplicy św. Anny. Powstały nowe ołtarze, organy, ambona, stalle i konfesjonały. Powstała również druga wieża. W takiej postaci kościół przetrwał do naszych czasów.
Przez wieki w warckim klasztorze istniało sanktuarium maryjne. Przedmiotem kultu był tryptykowy obraz Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, pędzla brata Franciszka z Sieradza. Z czasem kult ten osłabł. Niegasnącym natomiast zainteresowaniem cieszył i cieszy się nadal kult sługi Bożego Rafała z Proszowic, zwanego w okolicy błogosławionym. Rafał, wielokrotny prowincjał, zmarł w Warcie w roku 1534 roku. Arcybiskup gnieźnieński Jan Lipski dokonał w roku 1640 podniesienia relikwii Rafała z Proszowic. Wystawił również dokument, w którym pozwolił odprawiać msze przy jego ołtarzu, fundacji Doroty Opalińskiej. Podobnym kultem cieszył się jeszcze inny zakonnik, Melchizedech z Warty, zmarły w 1480 roku. Był on jednym z towarzyszy podróży św. Jana Kapistrana. Obaj spoczywają w świątyni zakonnej - z tą różnicą, że Rafał z Proszowic w sarkofagu znajdującym się wewnątrz świątyni. Jak mówi ojciec Zachariasz Polak, gwardian klasztoru, do dziś, za pośrednictwem Rafała z Proszowic, dochodzi do cudownych uzdrowień. - On opiekuje się Wartą. Czujemy to. Proszę zauważyć, że miasteczko omijają różne nieszczęścia pogodowe.
Melichizedech spoczywa w podziemiach, do których są dwa wejścia. Jedno pod ołtarzem. Drugie znajduje się obok jednej z kaplic. Do podziemi wchodzimy tym drugim wejściem. Resztki trumien, odzienia, fragmenty kości. Tyle pozostało po zmarłych tu pochowanych.
- Spoczywa tu, jak czytamy w klasztornych kronikach, Dorota Kurska, dobrodziejka klasztoru - mówi Jacek Majdański z Burzenina, który pisał pracę magisterską na temat klasztoru. - Ale nie tylko. To miejsce wiecznego spoczynku Wojciecha Kobierzyckiego, właściciela Lipicza, Stanisława Grabskiego z Grabia, właściciela Dobrej, czy Doroty Zarembiny z Kalinowej, wdowie po Marcinie Gruszczyńskim.
- Pochowany jest tam także Paweł Biernacki, żyjący w latach 1740-1826 - dopowiada Jan Pietrzak, znany historyk-regionalista z Sieradza. - To ostatni kasztelan sieradzki i starosta warcki. Spoczywa tam też jego żona Konstancja z Małachowskich, prekursorka literatury dla dzieci.
Tutaj pochowani są także, jak czytamy na jednej z tablic epitafijnych, Ignacy Budzisz Pstrokoński (1777-1853), pan na Ustkowie i Rossoszycy oraz jego żona Kunegunda z Ostrowskich Pstrokońska (1786-1858) oraz Honorata z Wiesiołowskich (1812-1848), Zofia z Rybarskich (1836-1866), Józef (186-1867) mi Michał (1865-1867) Chodyńscy. Przekazy mówią, że w podziemiach spoczywają także powstańcy styczniowi. Powątpiewa w to Jan Pietrzak. - Oni mają swoją mogiłę na pobliskim cmentarzu i tam spoczywają -mówi. - Czasy Powstania Styczniowego, to był już ten czas, kiedy nie chowano pod kościołami, co najwyżej na placu przy świątyni.

Obecnie na czele wspólnoty zakonnej stoi ojciec Sławomir Zaporowski.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki