Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzęsienie ziemi w Bełchatowie. Mieszkańcy chcą odszkodowań za zniszczenia

Grzegorz Maliszewski
Archiwum
80 wniosków o odszkodowania wpłynęło dotychczas do KWB Bełchatów w związku z ostatnim trzęsieniem ziemi w odkrywce Szczerców.

Wniosków jest mniej niż można było się spodziewać, sądząc po sile wstrząsu, który miał 4,4 stopnia w skali Richtera.Ziemia w kopalni zatrzęsła się w niedzielne popołudnie 30 listopada tak mocno, że drgania były odczuwalne nawet w Bełchatowie. Jednak najbardziej poczuli je mieszkańcy miejscowości położonych najbliżej odkrywki: Rząśni, Chabielic i Kleszczowa.

Czytaj też: Trzęsienie ziemi w Bełchatowie. Ponad 4 stopnie w skali Richtera

Najwięcej wniosków o odszkodowania za szkody spowodowane trzęsieniem ziemi wpłynęło właśnie z Rząśni i pobliskich miejscowości.

- Zgłaszane szkody to głównie drobne pęknięcia tynków w domach - mówi Kazimierz Kozioł, dyrektor bełchatowskiej kopalni.-Najpoważniejsza szkoda to uszkodzenie komina w jednym z domów, ale ta usterka już została przez nas naprawiona.

Kopalnia rozpoczęła oględziny zgłaszanych przez mieszkańców szkód. Specjaliści będą oceniać czy pęknięcia w ścianach mogą mieć związek ze wstrząsami, czy są efektem "pracy" murów budynku. - Jeśli udowodniony zostanie związek uszkodzeń ze wstrząsem, to naprawiamy szkodę lub po wycenie wypłacamy kwotę potrzebną na naprawę - mówi Kazimierz Kozioł.

Ostatni wstrząs w kopalni był piątym pod względem siły w historii. Najsilniej ziemia zatrzęsła się w 1980 r., gdy tąpnięcie miało siłę 4,7 stopnia w skali Richtera.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki