Ubojnia pod Rawą Mazowiecką: zarzuty dla weterynarzy. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności

Jak informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi - Przedstawione w tej sprawie zarzuty to efekt ustaleń poczynionych w śledztwie prowadzonym przeciwko właścicielowi jednej z ubojni w rejonie Rawy Mazowieckiej. Całokształt dokonanych ustaleń doprowadził do ujawnienia nieprawidłowości nad sprawowaniem nadzoru nad ubojem zwierząt rzeźnych w tym zakładzie.

Począwszy od października 2006 r., na podstawie decyzji Powiatowego Lekarza Weterynarii, należał on do podejrzanych. Zebrane dowody dały podstawę do stwierdzenia, że dochodziło do sytuacji, iż nie przeprowadzali oni badań przedubojowych, natomiast w stosownych dziennikach poświadczali nieprawdę, wskazując, że takie badania miały miejsce.

Ponadto, dopuszczali do dokonywania dziennego uboju większej ilości sztuk bydła niż wynikało to z decyzji Powiatowego Lekarza Weterynarii i Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, które wprowadzały ograniczenia produkcji do 20 sztuk na dobę. Ubój bydła co do zasady powinien odbywać się w ciągu dnia. Zdarzało się natomiast, że dokonywany był w godzinach nocnych.

Dotychczas w sprawie zarzuty usłyszał właściciel ubojni i dostawca, zakwestionowanego w marcu 2013 r. bydła. Od tego czasu w sprawie zebrano bardzo obszerny materiał dowodowy. Przeprowadzono szereg badań specjalistycznych. Zabezpieczono dokumentację związaną z funkcjonowaniem ubojni na przestrzeni ostatnich kilku lat. Przesłuchano około 700 świadków, w tym pracowników zakładu, dostawców i odbiorców z różnych miejsc Polski.

Przeprowadzono ekspertyzy informatyczne, kryminalistyczne i weterynaryjne. Pozyskano także kompleksową opinię biegłego do spraw rachunkowości.

To właśnie pogłębione ustalenia przesądziły o zarzutach wobec lekarzy weterynarii.

W najbliższych dniach planowana jest także modyfikacja i znaczne poszerzenie zarzutów, jakie usłyszał właściciel ubojni.