18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie udają głuchych, żeby nie zdawać angielskiego

Maciej Kalach, Agnieszka Jasińska
Gimnazja może ogarnąć epidemia "głuchoty"
Gimnazja może ogarnąć epidemia "głuchoty" Tomasz Hołod/polskapresse
Uczniów ostatnich klas gimnazjów, także w Łódzkiem, ogarnia epidemia "głuchoty". Już zaczynają się zgłaszać do laryngologów po odpowiednie zaświadczenia. Co się dzieje? Zbliża się egzamin podsumowujący ich znajomość języka obcego.

Najtrudniejszą częścią obowiązkowego sprawdzianu jest listening - czyli wysłuchanie nagrania z płyty CD, a następnie streszczenie go i udzielenie odpowiedzi na pytania. Stąd panika. Ta część egzaminu, która sprawia najwięcej problemów, od 2012 roku po raz pierwszy będzie decydować o przyszłości absolwenta gimnazjum.

- W arkuszach dla słabo słyszących nie ma listeningu - mówi Małgorzata Dudkiewicz-Świerzyńska, wicedyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łodzi. - Na tej najtrudniejszej części nieprzygotowany uczeń może stracić nawet 30 procent możliwych do uzyskania punktów. Specjalne arkusze dla swoich niedosłyszących uczniów zamawiają dyrektorzy w systemie elektonicznym OKE.

Laryngolodzy przyznają, że do przychodni zgłasza się coraz więcej trzecioklasistów. Ci, którzy nie mają problemów ze słuchem, próbują kupić zaświadczenia. Wypisanie kwitu kosztuje od 500 do tysiąca złotych. To i tak taniej niż korepetycje z języka. Bo za półroczny kurs rodzice płacą nawet 3 tys. zł. A nawet dobrze przygotowani uczniowie często narzekają też na złą akustykę w salach gimnastycznych, gdzie zdaje sięegzamin.

- Nie będę weryfikować zaświadczeń, bo wierzę laryngologom - podkreśla Małgorzata Olejnik, dyrektorka Gimnazjum nr 37 w Łodzi. I dodaje, że na razie w jej szkole nie ma takiego problemu. - Epidemia głuchoty to chyba jakaś moda kreowana przez rodziców, którzy mają zbyt wybujałe ambicje dotyczące swoich dzieci - podejrzewa Włodzimierz Nowak, dyrektor Gimnazjum nr 40 w Łodzi.

Do tej pory egzamin z języka obcego nie liczył się podczas rekrutacji do liceum, techników i zasadniczych szkół zawodowych. Od tego roku ulega to zmianie. Jeśli uczeń chce więc dostać się do dobrej szkoły, musi również bardzo dobrze zdać język obcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki