Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie unikają lekcji WF. Hodujemy społeczeństwo "warzyw fotelowych"?

Maciej Kałach
W czasie spotkania dyrektorzy łódzkich szkół mówili politykom o fatalnych warunkach, w jakich uczniowie muszą ćwiczyć na lekcjach wychowania fizycznego
W czasie spotkania dyrektorzy łódzkich szkół mówili politykom o fatalnych warunkach, w jakich uczniowie muszą ćwiczyć na lekcjach wychowania fizycznego Marcin Oliva Soto
Prawie jedna trzecia młodzieży w szkołach ponadgimnazjalnych unika lekcji WF. Nauczyciele, politycy i urzędnicy zastanawiali się w Łodzi jak odwrócić ten trend. Gościem konferencji "Zwolnienie z WF-u i co dalej?" był m.in. minister sportu, Andrzej Biernat.

Minister sportu narzekał, że lekcje WF prowadzą nauczycielki, które nawet nie przebierają się w strój do ćwiczeń przed początkiem zajęć.

- Jak one mają dawać uczniom przykład? - pytał Andrzej Biernat.

Poseł Platformy Małgorzata Niemczyk zaproponowała podniesienie poziomu zajęć.

- Nauczyciel WF nie powinien być cyrkowcem, znającym się na każdej dyscyplinie. To najlepszy w siatkówce z całej rady pedagogicznej powinien prowadzić zajęcia z tej specjalności z każdą grupą, tak samo z innymi dyscyplinami - mówiła Niemczyk.

Nauczyciele szybko sprowadzali polityków na ziemię. Ci słuchali m.in. o salach gimnastycznych w łódzkich podstawówkach o wymiarach 18 metrów na 9, na których ćwiczą jednocześnie 2 grupy po 20 osób, o wstydliwych gimnazjalistkach, które nie chcą wychodzić na zajęcia prowadzone jednocześnie z udziałem chłopców, swoje trzy grosze wtrącały także dyrektorki szanowanych ogólniaków.

- Dlaczego w parkach przy szkołach nie ma infrastruktury do uprawiania sportu? - pytała Barbara Górska, dyrektor XIII LO w Łodzi.

Zalecała też, aby miasto płaciło za grupy szkolne wychodzące na basen, czy na zajęcia do klubów sportowych.

- W tej chwili młodzież musi płacić - przypominała dyrektor Górska.

Spory szmer dezaprobaty wśród dyrektorów i nauczycieli rozległ się, gdy głos zabrała Luiza Staszczyk-Gąsiorek, dyrektor departamentu spraw społecznych w Urzędzie Miasta Łodzi, która przyznała, że "hodujemy społeczeństwo warzyw fotelowych".

- 20-30 lat temu baza sportowa szkół była w gorszym stanie. Znam przypadki, gdy sale gimnastyczne są niewykorzystane przez 5 godzin lekcyjnych, a w innych panuje ścisk. Czy nauczyciele są wystarczająco przygotowani, aby zachęcać młodzież do swoich lekcji? - pytała łódzka urzędniczka.

Z danych NIK wynika, że w polskich szkołach ponadgimnazjalnych nie ćwiczy 30 proc. uczniów (w gimnazjach co czwarty, w podstawówkach - co piąty). Kontrolerzy ustalili, że najczęściej powodem jest po prostu brak stroju, co czwartego ucznia usprawiedliwiają rodzice, co piąty posiada opinię od lekarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki