UKE sprawdzał jakość połączeń komórkowych - w Łodzi testy wypadły najsłabiej

Badania były prowadzone także w Warszawie, Katowicach i Olsztynie. W Łodzi wyniki są najgorsze.

Samochody pomiarowe przejechały 1915 km na terenie miast w godzinach wzmożonego ruchu w sieciach komórkowych, czyli między 15 a 19. Przeprowadzono 74 godziny pomiarów, jednocześnie były badane wszystkie sieci. Mierzono poziom odebranego sygnału, blokowanie i przerywanie połączeń oraz jakość transmisji mowy.

- Badania wypadły dosyć kiepsko, zwłaszcza w Łodzi - mówi Piotr Dziubak, rzecznik Urzędu Komunikacji Elektronicznej. - To kwestia słabej infrastruktury. Operatorzy mają mało nadajników, na dodatek są źle rozmieszczone. Do badania wybraliśmy porę, w której przeprowadzanych jest najwięcej rozmów, czyli występuje duże obciążenie sieci. Nie jest to jednak wytłumaczenie dla operatorów.

Największe zastrzeżenia dotyczą sieci Play i PTC (właściciela Ery). Nieco lepiej jest z rozmowami za pośrednictwem Plusa i Orange. Ale dostało się wszystkim operatorom.

Agnieszka Kołodziejska, mieszkanka Śródmieścia, posługuje się dwoma telefonami: w Orange i Erze. Ma zastrzeżenia do obu.

- Gdy rozmawiam za pośrednictwem Orange, często słyszę swój głos w słuchawce, a pogłos niesamowicie mnie irytuje - mówi łodzianka. - Z kolei Era często nie ma zasięgu i muszę trzymać aparat w określonym miejscu.

Problemy występują we wszystkich dzielnicach, dotyczą wszystkich operatorów. Orange ma największe kłopoty w centrum i na Polesiu, Era na Widzewie, Play na obrzeżach Łodzi, podobnie jak Plus.

Tymczasem Maria Piskier z regionalnego biura prasowego Grupy Telekomunikacji Polskiej cieszy się z wyników.

- Na najlepszy zasięg w Łodzi i w okolicach liczyć mogą klienci sieci Orange, choć również i my miewamy lokalnie duże problemy - podkreśla Maria Piskier. - Jedyny problem dotyczy liczby blokowanych połączeń. Zakładamy, że budowane obecnie dwie stacje bazowe, zdecydowanie zmniejszą blokowanie wykazane w badaniach UKE.