Upał i susza w mieście. Łódź ponownie wprowadza zakaz koszenia trawników i zarządza częste podlewanie miejskich drzew i krzewów

Ponadto z powodu upału i ponownego zagrożenia suszą miasto zdecydowało o dodatkowej pielęgnacji zieleni miejskiej, a w szczególności do bardziej obfitego i częstszego podlewania roślin. Z powodu suszy w poprzednich latach usychały i uschły młode drzewa i krzewy. By temu przeciwdziałać, zaangażowano ekipy kilku łódzkich służb. Niektóre pracują nawet w nocy.
Specjalne, wydelegowane ekipy miejskie podlewają codziennie lub co dwa dni rośliny posadzone w donicach i gazonach oraz krzewy w gruncie. Tak dzieje m.in. przy ulicach Kopernika, Narutowicza, Więckowskiego, 1 Maja, Moniuszki i Maratońskiej.

Więcej

Inne zespoły zajmują się roślinami rosnącymi w pasach drogowych na Bałutach i Widzewie. Na drzewach są zawieszane specjalne worki nawadniające, które przez dłuższy czas uwalniają wodę do korzeni. Ale nie wszystkie drzewa mają takie zasilanie i trzeba je podlewać ręcznie.

Więcej

W akcję nawadniania zieleni miejskiej włączył się także Zakład Wodociągów i Kanalizacji. Przydzielono mu tereny na Polesiu i Górnej. Zespoły ZWiK wyjeżdżają w nocy, gdy parowanie jest mniejsze i wilgoć w podłożu dłużej się utrzymuje. Podlewają małe i młode drzewa, dla których worek z wodą byłby zbyt dużym obciążeniem, ale i uzupełniają ją w workach zawieszonych na większych drzewach.
- Do akcji skierowaliśmy dwie cysterny z obsługą. Każdej nocy aż do wczesnych godzin porannych podlewamy około stu drzew posadzonych wzdłuż ulic: Paderewskiego, Dąbrowskiego, al. Bartoszewskiego, Jęczmiennej, al. Jana Pawła II, al. Bandurskiego, Maratońskiej, Kusocińskiego i al. Wyszyńskiego - mówi Miłosz Wika z łódzkiego zakładu wodociągów.

Galeria

Oprócz tego, w około trzydziestu miejscach w mieście działają automatyczne systemy nawadniania, które stale dostarczają wodę roślinom. Zainstalowano je m.in. na ulicach Nawrot, Tuwima, Jaracza, Kilińskiego, Ogrodowej i Wschodniej.