18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urodziny z życzeniami dwustu lat

Marcin Bereszczyński
Roman Kruś z Brzezin skończy w poniedziałek 105 lat. Lubi bawić się z prawnukiem Mikołajem
Roman Kruś z Brzezin skończy w poniedziałek 105 lat. Lubi bawić się z prawnukiem Mikołajem Jakub Pokora
Roman Kruś z Brzezin skończy w walentynki 105 lat. Najstarsza w Łódzkiem jest Józefa Karczewska. Ma 109 lat

Dużo mleka, najlepiej zimnego, unikanie mięs i wędlin, a także papierosów. Alkohol owszem, ale symbolicznie i tylko z własnego wyrobu. Taka jest recepta na długie życie Romana Krusia z Brzezin, który w poniedziałek skończy 105 lat. Jutro odbędzie się wielka impreza urodzinowa, na której pojawi się jego rodzina, przyjaciele i znajomi.

Pan Roman wypije w sobotę nie więcej niż dwa kieliszki swoich specjałów, a resztą będzie częstował wszystkich, kto tylko zapragnie spróbować jego wina.

- Aby długo żyć, trzeba też kochać przyrodę i dużo się ruszać - mówi pan Roman, który chodzi o własnych siłach i czyta bez okularów. To bardzo dla niego ważne. - Uwielbiam latem spacerować wokół domu lub siedzieć na słońcu pod parasolem na tarasie i obserwować przyrodę.

Pan Roman urodził się w 1906 roku. Był jednym z ośmiorga rodzeństwa. Miał 6 sióstr i o 14 lat młodszego brata. Skończył w Czarnocinie szkołę rolniczą. Przed wojną pracował w zakładzie krawieckim, gdzie szył mundury dla polskich oficerów. Podczas okupacji zafascynowała go fotografia. Robił zdjęcia na ślubach, komuniach i ważnych wydarzeniach dla mieszkańców Brzezin. Fotografował jeszcze po ukończeniu setnego roku życia. Pan Roman pracował także w urzędzie ziemskim, zajmował się gospodarstwem rolnym, a w wolnych chwilach malował obrazy. Pejzaż okolic Brzezin ciągle wisi na ścianie jego domu przy ul. Południowej.

Roman Kruś wiedzie szczęśliwe życie u boku żony Zofii, która jest młodsza od niego o 23 lata. Jubilat ma córkę Danielę, syna Marka, wnuczki Agnieszkę i Magdę, prawnuczkę Sandrę i prawnuczka Mikołaja, który ma 7 miesięcy.

Pan Roman i jego żona Zofia w listopadzie będą obchodzili 65. rocznicę swojego ślubu. Poznali się po okupacji, a pobrali w 1946 roku.

- Moi rodzice mieli gospodarstwo rolne - wspomina pani Zofia. - Mąż po wyzwoleniu pracował w urzędzie ziemskim i odwiedził służbowo moich rodziców. Wtedy wpadłam mu w oko. Byłam bardzo młoda i speszona zainteresowaniem mężczyzny. On jednak ciągle odwiedzał moich rodziców, szukając ze mną kontaktu. Gdy po wyzwoleniu szła przez Brzeziny kompania wojskowa, pobiegłam przywitać żołnierzy. Roman też tam był. Doszedł do mnie i razem szliśmy za żołnierzami w stronę fary. Później odprowadził mnie, ale nie poszłam od razu do domu. Za ogrodem leżał wieli kamień. Usiedliśmy na nim i długo rozmawialiśmy. On zapytał, czy może do mnie przychodzić. Zgodziłam się. Potem przychodził, przychodził, aż wzięliśmy ślub.

- Żona jest moim aniołem, moim niebem - mówi czule pan Roman. - Jestem z nią szczęśliwy.

- Takiej miłości, jak rodziców, to nie ma chyba nigdzie na świecie - dodaje córka Daniela i wyciąga listy gratulacyjne dla rodziców za długie pożycie małżeńskie oraz gratulacje dla taty z okazji setnej rocznicy urodzin. Zdjęcie rodziców z byłą burmistrz Brzezin Ewą Chojką jest oprawione w ramki. Okazja do kolejnej fotografii będzie w poniedziałek, gdy pana Romana odwiedzi nowy burmistrz Marcin Pluta.

Jednak rekordowe, bo z najdłuższym stażem małżeństwo w Europie mieszka w Aleksandrowie Łódzkim. Ignacy i Stefania Stasiakowie 1 lutego obchodzili dębowe gody, czyli 80. rocznicę ślubu. Pan Ignacy ma 102 lata, a jego żona jest trzy lata młodsza. Dotychczas za najdłużej żyjące małżeństwo Europy uchodziła para Percy i Florence Arrowsmith z Hereford w zachodniej Anglii, która 80. rocznicę ślubu obchodziła w 2005 roku. Wtedy ich staż małżeński wpisano do ''Księgę rekordów Guinnessa''. Para z Anglii nie dożyła wspólnie 81. rocznicy ślubu.

Jak małżeństwu spod Łodzi udało się przeżyć razem taki szmat czasu?

- Sama nie wiem, jak to się udało - powiedziała wzdychając Stefania Stasiak. - Pewnie dlatego, że bardzo się kochamy - dodała czule spoglądając na męża.

Pana Ignacego nie zmogły żadne przeciwności losu. Trafił do obozu jenieckiego podczas wojny, gdzie zachorował na gruźlicę. Gdy miał 65 lat, to pękł mu wrzód żołądka. Gdy miał 86 lat doznał złamania szyjki kości udowej, gdy jechał na rowerze i zderzył się z samochodem. Po kolejnym takim wypadku w wieku 94 lat kupił rower stacjonarny i pedałował w domu. Przestał po kłopotach z przepukliną, gdy miał 100 lat.

Ale i poniedziałkowy jubilat i małżeństwo z Aleksandrowa mogliby życzyć sobie tylu lat, ile będzie świętować w listopadowe urodziny Józefa Karczewska z Bednar Kolonii w gminie Nieborów w powiecie łowickim. Jest najstarszą osobą w województwie łódzkim i skończy w tym roku 109 lat.

Mimo swego wieku pani Józefa nie ma problemu z kontaktowaniem się z najbliższymi. Choruje jednak na nogi, które coraz częściej odmawiają jej posłuszeństwa. Mieszkanka powiatu łowickiego dochowała się dwojga dzieci, pięciorga wnucząt, pięciorga prawnucząt oraz dwójki praprawnucząt.
Czy w województwie łódzkim jest więcej 100-latków niż w innych regionach kraju. Nie wiadomo, bo urzędy wojewódzkie nie prowadzą takich statystyk. Na pewno mieszka u nas co najmniej kilkadziesiąt osób, które za chwilę skończą lub skończyły magiczne 100 lat.

We wtorek 8 lutego Janina Smolarek ze Skierniewic obchodziła setne urodziny. Jubilatka urodziła trzech synów, doczekała się 7 wnucząt, 14 prawnucząt oraz czteroletniej praprawnuczki.

W Wieluniu najstarszą osobą jest Zofia Byczak, urodzona w 1906 roku. Znanym seniorem jest też 102-latek Leon Pieczyński, pamiętający odrodzenie Polski po zaborach. Wielunianie pamiętają go jako właściciela zakładu ślusarskiego przy ul. Sieradzkiej, w którym jeszcze niedawno naprawiał rowery. 102 lata kończy też w tym roku Anna Ciupa z Turowa pod Wieluniem.

W Kutnie mieszka czterech stulatków. Najmłodszy z nich, Józef Terebiński, setne urodziny będzie świętował 10 października. Starsze od niego są Helena Morawska (102 lata) i Wacława Rękaw (103 lata). Najstarszą mieszkanką miasta jest Helena Kochanowska, która 23 listopada skończy 104 lata. Życiorys pani Heleny mógłby posłużyć za kanwę powieści historycznej.

- Mama urodziła się w 1907 roku w Rostowie nad Donem w Rosji - opowiada córka Krystyna Ścigała. - Z dzieciństwa zapamiętała między innymi rewolucję październikową. Do Polski sprowadziła się z rodziną w 1918 roku, po odzyskaniu niepodległości. Mieszkała wówczas z rodziną na terenie dzisiejszej Białorusi. Zawsze żyła pełnią życia, interesowała się wszystkim, co działo się w kraju. Była świadkiem otwarcia portu w Gdyni, uczestniczyła w pogrzebie Józefa Piłsudskiego. Zachowały się też zdjęcia z kolejarzami uczestniczącymi w sypaniu kopca Kościuszki w Krakowie. Podczas wojny spod jej rąk wychodziły rogatywki dla partyzantów.

Najstarszym mieszkańcem w powiecie rawskim jest Antoni Urbański, mieszkaniec Kalenia w gm. Rawa Mazowiecka. W maju skończy 104 lata. Zdarza mu się jeszcze o własnych siłach spacerować po wsi.

W gminie Sadkowice Franciszek Tchórz z Trębaczewa skończy w marcu 102 lata. Podobnie jak Rozalia Lewandowska, najstarsza mieszkanka w gminie Cielądz. Urodziła się w 1909 roku. Pod koniec marca będzie obchodziła 102. urodziny.

W Bełchatowie najstarszy mieszkaniec w czerwcu będzie obchodził 101. urodziny. Dobrze trzymają się mieszkańcy gminy Rusiec i właśnie tam, w miejscowości Dąbrówki Kobylańskie, żyje najprawdopodobniej najstarsza mieszkanka powiatu bełchatowskiego. Nazywa się Stanisława Bereś i 15 maja skończy 101 lat.

Nie tylko długowieczny Roman Kruś z Brzezin obchodzi obecnie urodziny. Józef Kowalski z Brzustówka w powiecie opoczyńskim skończył 103 lata. Dzisiaj z wizytą do jubilata z prezentem i kwiatami wybierają się władze gminy Opoczno. Józef Kowalski wychował czterech synów i jedną córkę. Ma już 13 wnuków, 11 prawnucząt i 2 praprawnuków. Życie go nie oszczędzało. W styczniu 1934 roku spłonął jego dom. Panu Józefowi udało się w ostatniej chwili wynieść z płonącego budynku łóżeczko z 7-miesięcznym synem Stanisławem, który później został oficerem Wojska Polskiego.

wsp. rf, aw, luk, emd, kk ,ag

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki