UVera, startup z Łodzi, zdobył grant w wysokości 2,5 miliona euro, na rozwój "kosmicznych" innowacji w filtrach do opalania, w konkursie UE

W czwartek (12 sierpnia) - w towarzystwie Hanny Zdanowskiej, prezydent Łodzi - o sukcesie startupu UVera opowiadała Magdalena Jander, jej prezes. Firma, której jest współzałożycielką, produkuje innowacyjny filtr do opalania, który nie tyko zapobiega chorobom skóry, ale także nie szkodzi środowisku.

- Nasza innowacja wywodzi się z cyjanobakterii, która ma już ponad dwa miliardy lat. Rozwinęła się ona, gdy na Ziemi nie było jeszcze atmosfery, a docierające na ziemię promieniowanie było wręcz kosmicznie zabójcze. Zaciekawiło nas, co takiego zrobiła ta bakteria, że mogła w takich warunkach przetrwać i funkcjonować? Oczywistym było, że musiała coś wytwarzać, co ochroni ją przed promieniami UV. Właśnie ten naturalny pigment, który produkuje ta bakteria jesteśmy w stanie pozyskać – opowiada Magdalena Jander.

Prace nad wyodrębnieniem pigmentu i wprowadzeniem go do produkcji zajęły dwa lata.

- Jesteśmy teraz na etapie pilotażowym. Wiemy już jak z tą bakterią funkcjonować i z nią „rozmawiać” – opowiada Magdalena Jander.

Efekt ich prac został właśnie doceniony w Europie. UVera znalazła się w czołówce startupów z całego kontynentu i dostała dofinansowanie na rozwój. Do łódzkiej firmy trafi grant wysokości 2,5 miliona Euro.

Dlaczego UVera zyskała uznanie unijnych ekspertów?

- Do produkcji tony pigmentu, który później może być używany w produktach kosmetycznych, zużywamy 90 ton dwutlenku węgla i produkujemy tyle samo tlenu i biomasy. Mamy stuprocentowy obieg zamknięty i jednocześnie generujemy wspomnianą już biomasę, która może być wykorzystywana w rolnictwie, przemyśle suplementacyjnym i farmaceutycznym - wylicza Magdalena Jander.

Tymczasem produkcja dominujących obecnie na rynku kosmetycznym filtrów do opalania przyczynia się do niszczenia cennych dla Ziemi ekosystemów - w tym raf koralowych.

Startup z Łodzi może to zmienić.