Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W czasie Euro drożej w łódzkich pubach i restauracjach

Alicja Zboińska, Agnieszka Jasińska
Najdrożej jest w pobliżu stref kibica
Najdrożej jest w pobliżu stref kibica Grzegorz Gałasińśki
Kibice, którzy Euro 2012 oglądają w Łodzi i w regionie, muszą przygotować się na spore wydatki. Restauratorzy i właściciele sklepów podnieśli ceny. Najdrożej jest w punktach w pobliżu stref kibica. Tutaj ceny wzrosły nawet o 90 procent.

Jedną z osób, które dotkliwie to odczuły, jest pani Małgorzata z Łodzi, która na oglądanie piątkowego meczu naszej kadry z Grecją wybrała się do strefy kibica w Manufakturze.

- Regularnie bywam tu w restauracji Sphinx, więc doskonale znam ceny - mówi pani Małgorzata. - Z reguły zamawiam szarlotkę z lodami. Porcja kosztuje 10 zł. Tym razem też miałam na nią ochotę, złożyłam zamówienie i zapytałam o cenę. Usłyszałam, że szarlotka kosztuje... 19 zł. Zrezygnowałam z deseru, gdyż uważam, że podwyżka ceny o 90 procent to prawdziwe zdzierstwo.

Łodzianka zwróciła też uwagę na cenę kufla piwa, która skoczyła z 6 do 10 zł. W niektórych lokalach, m.in. tym w Manufakturze, pojawiło się specjalne menu, promowane pod hasłem "Poznaj mistrzowskie smaki".

- Zarówno polskim, jak i zagranicznym gościom postanowiliśmy umożliwić posmakowanie kuchni krajów, których drużyny zagrają na polskich stadionach, dlatego wprowadziliśmy specjalną wkładkę dań narodowych we wszystkich lokalach sieci Sphinx - mówi Dorota Cacek, wiceprezes Sfinks Polska.

Goście lokali zastanawiają się tylko, dlaczego za porcję penne arabbiata albo cevapcici muszą zapłacić 35 zł.

W poniedziałek na łódzkim lotnisku wylądował samolot z kibicami z Rosji. Kolejny czarter zaplanowany jest na 21 czerwca. To właśnie na cudzoziemcach chcą zarobić restauratorzy. Dla porównania, we wrocławskiej strefie kibica za piwo zapłacimy 20 zł, a za kiełbaskę z grilla - 16 zł. W warszawskim pubie litr piwa kosztuje 15 zł, a w strefie kibica w stolicy za pół litra zapłacimy 8 zł. W Gdańsku o zawrót głowy przyprawiają ceny noclegów. Za pokój, który w wakacje kosztuje 200 zł, podczas Euro zapłacimy 1200 zł.

Powody do zmartwienia mają też kierowcy, choć pod koniec ubiegłego tygodnia wydawało się, że będą mogli się cieszyć. Wówczas zaczęły się obniżki cen ropy na rynkach światowych. Nie przełożyły się one jednak na spadek cen na stacjach benzynowych.

- Przed długim weekendem usłyszałem o spadku cen ropy i miałem nadzieję, że zatankuję moją toyotę do pełna - mówi pan Mateusz z Łęczycy. - Tymczasem cena spadła dopiero we wtorek i to tylko o 3 grosze.

Zdaniem Urszuli Cieślak, analityka z biura maklerskiego Reflex w Łodzi, ceny na stacjach są wysokie m.in. przez kurs złotego, który traci na wartości. Drogie paliwo może być na stacjach, które znajdują się w miastach, w których są mecze lub na drogach dojazdowych.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki