Bogate sztukaterie ukrywające pod spodem polichromie, piękna drewniana klatka schodowa z oryginalnymi oknami i sufitem, który pokrywa plafon z malowidłem iluzjonistycznym. To wszystko skrywa narożna kamienica przy ul. Narutowicza 1 i Piotrkowskiej 54, której rewitalizacja się zaczęła.
Nieruchomość to tak naprawdę dwie kamienice należące do Franciszka Fischera, z których ta przy ul. Narutowicza nazywana była pałacem miejskim. Nieprzypadkowo, bo właśnie tu znajdują się sztukaterie i polichromie, ale wielkość tych drugich nie jest jeszcze dokładnie znana. Bo rewitalizację rozpoczęto od najpilniejszych remontów.
Przede wszystkim od remontu dachu , który przeciekał i niszczył stropy na niższych piętrach. - Podczas prac konserwatorskich wyszła też potrzeba pilnego zabezpieczenia plafonu z malowidłem, znajdującego się na klatce schodowej. Istniało zagrożenie, że nie przetrwa zimy - mówi Kamila Kwiecińska-Trzewikowska, miejski konserwator zabytków. - Dlatego zabezpieczyliśmy malowidło bibułką japońską do czasu podjęcia prac konserwatorskich.
Remont dachu i elewacji to pierwszy etap prac, na które miasto przeznaczyło około 1 mln zł. Na remont wnętrz, czyli drugi etap, pozyskane ma zostać dofinansowanie z Unii, które będzie częścią środków na rewitalizację kwartału numer 2 (Narutowicza - Tuwima - Sienkiewicza - Piotrkowska). - Szacujemy, że rewitalizacja całego kwartału pochłonie 150 mln zł, a remont kamienicy około 18,5 mln zł - mówi Tomasz Piotrowski, koordynator projektu "Mia100 Kamienic".
Wszystkie lokale w kamienicy zostaną przeznaczone na usługi.
- Powierzchnie każdego z pięter, parteru i poddasza mają około 800 m kw. Łącznie to 3,5 tys. m kw. - dodaje Tomasz Piotrowski.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?