Mniej niż zwykle grzybów pokazano w ten weekend na dorocznej wystawie w Ogrodzie Botanicznym. Pracownicy Ogrodu Botanicznego, którzy w zeszłym tygodniu ruszyli do lasów w okolicach Pabianic i Grotnik z trudem znaleźli eksponaty.
- Znalezienie grzyba w lesie jest dziś równie trudne jak wygrana w totolotka - przyznaje Tadeusz Kurzac, pracownik ogrodu. - Wszystkiemu winna jest susza
.
Pojedyncze okazy pojawiły się w lasach koło Jeziorska. Można tam znaleźć maślaki, krawce i koźlaki. Podgrzybków i prawdziwków nie ma.
Grzybów nie ma też na rynkach, choć już dawno powinny być. Na łódzkim Górniaku świeże grzyby można było kupić w sierpniu, jednak po kilku dniach zniknęły.
- Zwykle o tej porze miałem już skupionych 200-300 kg suszonych grzybów. W tym roku udało mi się kupić 30 kilo z okolic Zielonej Góry - mówi Krzysztof Krasiński, sprzedawca przetworzonych grzybów z Górniaka.
Z powodu braku grzybów już wzrosły ceny. Obecnie na Górniaku za suszoną krajankę z borowików trzeba zapłacić 250 zł. Rok temu było to 200 zł.
Nie wiadomo, jaka sytuacja będzie przed Bożym Narodzeniem.
- Wszystko zależeć będzie od pogody - mówi Krasiński. Jednak nadzieja na grzyby jest. Mimo suszy, grzybnia nie uległa zniszczeniu. - Jeśli spadną obfite opady, to po dwóch, trzech tygodniach pojawią się grzyby - mówi Kurzac. - Mamy dopiero połowę września, więc wciąż jest na to szansa.
Niektórzy grzybiarze spodziewają się grzybów już w tym tygodniu.
- Mały wysyp grzybów powinien pojawić się już w połowie tygodnia - ocenia Zdzisław Cyganiak, obserwator przyrody z Wartkowic. - Noce są ciepłe, pojawiły się już też opady.
Na razie miłośnicy grzybów z regionu łódzkiego jeżdżą na północ kraju. Według danych serwisu grzyby.pl, najwięcej jest ich obecnie na Wybrzeżu...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?