- Wiemy, że coraz więcej ciężarnych boi się porodu, a zwłaszcza bólu, jaki jest z nim związany. W naszym szpitalu już 30 proc. porodów odbywa się przez cesarskie cięcie, ale staramy się tą liczbę minimalizować, ponieważ cesarskie cięcie jest najpoważniejszą w położnictwie operacją. Chcemy możliwie ułatwić pacjentkom poród, dlatego wprowadziliśmy w szpitalu nową metodę. Podajemy ciężarnym gaz rozweselający, czyli podtlenek azotu - mówi dr Janusz Lasota, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w Miejskim Szpitalu im. Rydygiera.
Koło łóżka ciężarnej położna stawia butle z gazem. Jedna butla wystarcza na co najmniej dziesięć porodów. Pacjentka dostaje rurkę z ustnikiem, dzięki czemu sama dozuje sobie liczbę wdechów, kiedy odczuwa ból. Po każdym wdechu ogarnia ją błogi stan, a gaz uśmierza ból.
- Nie oznacza to jednak, że pacjentka traci świadomość podczas porodu. Gaz rozweselający nie działa jak znieczulenie ogólne. Jest on alternatywą dla znieczulenia zewnątrzoponowego, które stosujemy od wielu lat, żeby uśmierzyć ból podczas naturalnego porodu. Gaz jest bezpieczny dla pacjentek i dla płodu - mówi dr Lasota.
Gaz rozweselający działa jak środek znieczulający, podnosi nastrój i zapewniają większy komfort podczas porodu. Przy stosowaniu gazu nie jest konieczna obecność anestezjologa, wystarczy opieka położnej. - To jest bardzo ważne w naszym szpitalu, ponieważ większość pacjentek trafia do nas już z rozpoczętą akcją porodową. Często przyjeżdżają w nocy, a gaz od razu może podać ciężarnej położna - mówi dr Lasota.
Gaz rozweselający cieszy się dużym zainteresowaniem ciężarnych. W piątek w szpitalu im. Rydygiera w sposób naturalny rodziły dwie ciężarne. Jednak z nich poprosiła lekarzy o gaz. - Decyzja o podaniu gazu należy do pacjentek. To one mogą wybrać formę w jakiej chcą uśmierzyć swój ból. Znieczulenie zewnątrzoponowe jest formą bardziej inwazyjną, ponieważ żeby je podać musimy wprowadzić cewnik, do kanału rdzeniowego. Pacjentki, które się tego boją mogą poprosić właśnie o gaz - mówi Witold Rogowski, zastępca ordynatora oddziału.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?