Pomysł zrodził się podczas spotkań zespołu powołanego na rzecz walki z biedą przez posła Johna Godsona.
- Wiele osób nie chodzi na rozmowy w sprawie pracy, bo nie ma czystych ubrań. Nie stać ich na pralkę, a nawet proszek - podkreśla koordynatorka projektu "Pralnia" Joanna Delbar z firmy Telma Group Communications.
Pralki i suszarki chce bezpłatnie przekazać firma Bosch-Siemens, która ma fabrykę w Łodzi. Potrzebne jest natomiast pomieszczenie - duże, z wentylacją i oknami oraz z dostępem do wody. Dobrze, by było na parterze.
- Będziemy rozmawiać z władzami o przekazaniu pomieszczeń na zasadzie bezpłatnej umowy użyczenia. Do tej pory firma Bosch-Siemens oferowała pięć pralek i pięć suszarek. We wtorek dowiedziałem się, że będzie to już po dziesięć urządzeń - cieszy się Grzegorz Szatiło, zastępca dyrektora wydziału spraw społecznych Urzędu Miasta Łodzi, który też pracuje w zespole ds. ubóstwa.
Idealnie byłoby, gdyby pralnie powstały we wszystkich najbiedniejszych dzielnicach. Wtedy nie trzeb aby było jechać przez pół miasta z naręczem bielizny.
- Myślimy o wyborze operatora pralni - dodaje Joanna Delbar. - Musi liczyć się z tym, że nie zarobi wiele na tym interesie. Elżbieta Jaszczak, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi, mówiła nam, że jej podopieczni mogliby dostawać talony do pralni. Dla pozostałych taka usługa kosztowałaby może ze 2 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?