Najwięcej dzieci w ubiegłym roku urodziło się w Łodzi. Tylko w pierwszych trzech kwartałach 2014 (tyle obejmuje szczegółowe zestawienie Urzędu Statystycznego w Łodzi) w stolicy regionu na świat przyszło 4.576 maluchów, czyli o 295 więcej niż w analogicznym okresie 2013 roku.
Więcej dzieci urodziło się także m.in. w powiatach: łódzkim wschodnim, pabianickim, brzezińskim, tomaszowskim, łaskim, poddębickim. Nie wszędzie ten trend jest widoczny: mniej dzieci w tym okresie urodziło się m.in. w powiatach zgierskim, bełchatowskim czy opoczyńskim.
Dużo pracy mają lekarze ze szpitala im. Rydygiera w Łodzi. Z obserwacji Janusza Lasoty, ordynatora oddziału położniczo-ginekologicznego tego szpitala wynika, że na pierwsze dziecko panie decydują się coraz później.
- Kiedyś pierwsze dziecko kobiety rodziły przeważnie w wieku 23 - 24 lat - mówi dr Lasota. - Teraz pierwszy poród przeżywają w przedziale od 30 do 32 lat. Są też młodsze panie, ale ten wiek się przesuwa. Kilka lat temu odbieraliśmy więcej porodów, nawet 2 tysiące rocznie. Obecnie ich liczba spadła do 1.500 - 1.600, ale wpływ na to ma zapewne, że w Łodzi i pod Łodzią powstały dwie duże porodówki.
Trend, który się nie utrzyma
O obserwowanym w ostatnich latach wydłużaniu się wieku, w którym panie decydują się na posiadanie pierwszego dziecka, mówi też prof. Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego.
- Mamy do czynienia ze zmianami systemowymi - mówi prof. Szukalski. - Liczbę urodzin determinuje liczba i struktura młodych kobiet. W Polsce panie przeciętnie rodzą dzieci, gdy są w wieku od 28 do 29 lat, u nas nawet później - między 30. a 32. rokiem życia. Akurat ta grupa wiekowa jest liczna, to osoby z drugiego powojennego wyżu demograficznego, urodzone w drugiej połowie lat 70. i pierwszej połowie lat 80. Te panie właśnie rodzą dzieci.
Zdaniem prof. Szukalskiego, ten trend utrzyma się jeszcze przez kilka najbliższych lat. Prognozy na kolejne lata już nie są tak optymistyczne: liczba urodzeń będzie spadać, gdyż na porodówki w regionie będą trafiać panie z niżu demograficznego.
Nie zmieni to przyrostu naturalnego w Łodzi i regionie, który od wielu lat jest ujemny. Oznacza to, że mamy przewagę liczby zgonów nad liczbą urodzin. W ubiegłym roku w Łódzkiem zmarło ponad 7 tysięcy osób więcej niż się urodziło. To i tak znacznie mniej niż w 2013 roku, gdy statystycy odnotowali 8.831 zgonów więcej niż narodzin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?