Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Matce Polce w Łodzi powstał pokój pożegnań. To już drugie takie miejsce w regionie łódzkim

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Grzegorz Gałasiński
W łódzkiej Matce Polce otwarty został pokój pożegnań. To miejsce dla rodzin, którym urodziło się dziecko bez szansy na przeżycie. Dzięki niemu matki tracące noworodki będą mogły przeżyć trudne chwile bez patrzenia na szczęśliwe matki żywych dzieci.

Pacjentki Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, które rodzą dziecko z wadami letalnymi lub stracą ciążę, będą mogły spędzić te trudne chwile w specjalnym, przytulnym miejscu. Przy bloku porodowym powstał tzw. pokój pożegnań.

Pokój pożegnań oddzielony jest od reszty bloku porodowego podwójnymi drzwiami i dwoma korytarzami. Ma własną sale porodowe i salę do cięć cesarskich. Wszystko po to, żeby kobiety, które tuż po porodzie będą musiały patrzeć na śmierć swojego dziecka, nie oglądały zdrowych dzieci a nawet nie słyszały ich płaczu.

W pokoju jest też kanapa, łóżeczko dla dziecka, specjalnie szyte maleńkie ubranka, a nawet dziergane motylki, które rodzice mogą zabrać jako pamiątkę po chrzcie i życiu swojego malucha. Będzie też sprzęt do pobierania gipsowych odcisków rączek i nóżek oraz odtwarzacz muzyki. W pokoju będzie mogła przebywać cała rodzina: ojcowie, rodzeństwo czy dziadkowie i zostać z dzieckiem tak długo, jak będą potrzebować.

- Staraliśmy się, żeby warunki w pokoju nie przypominały szpitalnych – podkreśla doktor Katarzyna Zych- Krekora, prezes Fundacji na Rzecz Rozwoju ICZMP. - Pokój służy temu, żeby pomóc rodzinie zbudować z tego dnia wspomnienia – dodaje.

Szpital szacuje, że z pokój będzie wykorzystywany kilka razy w miesiącu. Porodów dzieci martwych lub śmiertelnie chorych jest w Matce Polce kilkadziesiąt rocznie. Do tej pory personel starał się odizolować ich matki przez umieszczanie w osobnych salach i zamykanie drzwi.

Pokój pożegnań powstał na prośbę pacjentek oraz działaczek inicjatywy Rodzić po Łódzku. To już drugie takie miejsce w regionie łódzkim. Pierwsze zostało otwarte dwa lata temu w szpitalu im. Rydygiera w Łodzi przy współpracy z Fundacją Gajusz. Jednak potrzeby są dużo większe.

Ze statystyk GUS wynika, że w województwie łódzkim rocznie jest około 80-100 porodów martwych, oraz 2,5 tys. poronień. Do tego dochodzą zgony dzieci tuż po porodzie. Na brak pokojów pożegnań zwróciła już rok temu uwagę Najwyższa Izba Kontroli, która zbadała sytuację w sześciu szpitalach w regionie łódzkim. - Znakomicie byłoby, gdyby takie pokoje były w każdym dużym szpitalu, zwłaszcza na trzecim poziomie referencyjnym – mówi Edyta Nowicka z inicjatywy Rodzić po Łódzku.

Do inicjatywy zgłaszają się kobiety, które mówią o wspólnym przebywaniu w salach matek zdrowych dzieci i opłakujących stratę. Jak podkreśla Edyta Nowicka na wspólnej sali kobiety po urodzeniu martwego dziecka muszą słuchać odgłosów bicia serc innych dzieci, kobiety czekające na poród mają dodatkowy stres, a matki zdrowych dzieci nie mogą czerpać radości z narodzin.

- To jest traumatyczne przeżycie dla wszystkich, nie tylko dla kobiet opłakujących stratę – tłumaczy Nowicka.

Aleksandra Marciniak, rzeczniczka prowadzącej hospicjum perinatalne Fundacji Gajusz z Łodzi podkreśla, że urodzenie i spędzenie nawet krótkiego czasu ze swoim dzieckiem jest dla matki ważne.

- To skrajnie trudne sytuacje, ale ten moment przywitania, przytulenia dziecka, a potem pożegnania się, bardzo ułatwia żałobę – mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki