w piątek o godz. 17.45 dwie najlepsze drużyny w regionie łódzkim rozpoczną jedenastą kolejkę ekstraklasy.
Trener gospodrzy Maciej Bartoszek ma problem ze zdrowiem podstawowych graczy. Na pewno w dzisiejszym meczu nie zagra Tomasz Wróbel, który nadal nie może trenować. Indywidualnie ćwiczy Marcin Żewłakow, który urazu łydki nabawił się w przegranym meczu pucharowym z Podbeskidziem. Pod znakiem zapytania stoją występy Zlatko Tanevskiego, Kamila Poźniaka, Marcina Drzymonta i Janusza Gola. Co ciekawe, wszyscy czterej - jeśli tylko będą zdrowi - znajdą się w podstawowym składzie bełchatowskiego zespołu.
- Po ostatnich porażkach jesteśmy bardzo zmotywowani, by wygrać z Widzewem - mówi kapitan PGE GKS Jacek Popek. - Zdajemy sobie sprawę, że są animozje między kibicami i dla nich ten mecz jest bardzo istotny, ale dla nas każde zwycięstwo jest tak samo ważne.
Bełchatowianie przegrali trzy ostatnie spotkania - z Koroną Kielce i Arką Gdynia w ekstraklasie oraz Podbeski-dziem Bielsko-Biała w Pucharze Polski. Wszystkie te mecze rozegrali jednak na wyjazdach, a u siebie w tym sezonie, podobnie jak Jagiellonia Białystok, Wisła Kraków i Arka Gdynia, jeszcze nie przegrali. I są pewni, że w zespole nie ma żadnego kryzysu.
- Każdy z nas wie, co zrobił źle. I mam nadzieję, że wiemy, co zrobic, by wygrać z Widzewem - dodaje Popek.
Ostatnie godziny przed meczem drużyna trenera Macieja Bartoszka spędzi w położonym obok stadionu Sport Hotelu.
- Jesteśmy przed kolejnym trudnym meczem. Tym bardziej, że z rekonwalescentów nikt nie doszedł i nasza ławka rezerw stała się krótka, co wykazał mecz pucharowy w Krakowie - mówi Andrzej Kretek, trener Widzewa. - Tym razem gramy w Bełchatowie, który też ma swoje problemy. Wierzę jednak, że powalczymy o trzy punkty i je zdobędziemy, tak jak z Jagiellonią. Pracowałem nie tak dawno w Bełchatowie i znam większość piłkarzy, którzy teraz stanowią o sile tej drużyny. Pracę w tym klubie wspominam zresztą miło.
- Bełchtowianie będą starali odkuć z nami po pucharowej wpadce z Pod-beskidziem czy ligowej z Arką i utrzymać miejsce w ścisłej czołówce - sądzi Marcin Robak. - Ale nas podbudował mecz z Jagiellonią i w piątek gramy o zwycięstwo. Spotkam się z moim kolegą z Korony Marcinem Drzymontem.
- Mamy dobrą pozycję wyjściową, by piąć się górę tabeli. Jeśli potwierdzimy zwyżkę formy i wygramy, to wyprzedzimy bełchatowian i będziemy mogli uważać się za mistrzów województwa . Wyczytałem, że w dwudziestym pierwszym wieku Widzew nie wygrała z Bełchatowem, więc wypada to zmienić - zapowiada Jarosław Bieniuk.
Rzeczywiście. W lidze widzewiacy z GKS Bełchatów nie wygrali od 11 lat. Ale tuż przed obecnym sezonem w Grodzisku Wielkopolskim w meczu kontrolnym już pod wodzą obecnych trenerów Widzew pokonał GKS 4:2. Gole dla łodzian zdobyli : Piotr Grzelczak, Darvydas Sernas, Piotr Kuklis oraz Tomasz Lisowski, a dla bełchatowian - Mate Lacić i Grzegorz Kuświk.
Gospodarze przeznaczyli dla kibiców gości 384 bilety, choć w Łodzi zapotrzebowanie było znacznie większe.
Goście zagrają w białych strojach, zaś gospodarze w zielono-czarno-zielonych. Mecz pokaże telewizja Orange Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?