Pociąg TLK Łęcka relacji Łódź Kaliska-Warszawa Wschodnia ok. godz. 7 zatrzymał się na stacji w Żyrardowie. Gdy pociąg ruszał ze stacji od składu odczepił się ostatni wagon z pasażerami.
Ponieważ na stacji prowadzone są prace remontowe, do dyspozycji pozostaje jeden tor, który został zablokowany przez odczepiony wagon. W tej sytuacji ruch na trasie został wstrzymany. Podróżni, którzy wyjechali z Łodzi do stolicy następnym pociągiem, również utknęli za wagonem. - Czekaliśmy w Żyrardowie ponad 30 minut, aż zostanie podstawiony pociąg zastępczy - mówi pani Agnieszka, która wyjechała z Łodzi pociągiem o 6:35.
Według przedstawicieli PKP PLK, nie było żadnego zagrożenia dla pasażerów. Przedstawiciele kolejowej spółki tłumaczą, że w momencie rozszczepienia składu uruchomiona została automatyczna procedura hamowania.
- Z pierwszych oględzin wagonu wynika, że doszło do ułamania jednego z haków mocujących - informuje Beata Czemerajda z biura komunikacji PKP Intercity. - Nikt w trakcie zdarzenia nie ucierpiał i skład po zabezpieczeniu mocowania ruszył w dalszą drogę. Teraz wagon zostanie podany ekspertyzie, której wynik odpowie na pytanie o przyczynę uszkodzenia haku.
Spóźnieni pasażerowie zapowiadali, że będą słać skargi do Urzędu Transportu Kolejowego. Pierwsza skarga wpłynęła już w piątek. - Skargą zajmuje się Departament Praw Pasażerów, który sprawdzi przebieg zgłoszonego wydarzenia - mówiła Katarzyna Rud, rzecznik UTK.
Pasażerowie nie ukrywają, że chodzi im właśnie o nasłanie kontroli. - "W związku z trwającym od 7 lat remontem jesteśmy przygotowani na wiele wyrzeczeń, między innymi wydłużenie czasu przejazdu do ponad 2 godzin. Nie godzimy się jednak na notoryczne opóźnienia, a tym bardziej na zagrożenie naszego bezpieczeństwa" - napisali do "Dziennika Łódzkiego" pasażerowie skupieni wokół strony na Facebooku LodzWawa.pl.
- "Dzisiejszy incydent potwierdza, że zarówno przewoźnik (Intercity) jak i właściciel infrastruktury (PKP PLK) powinni być częściej kontrolowani przez Urząd Transportu Kolejowego. Sprawą powinni także zainteresować się politycy, bo wieloletnie opóźnienia w tym remoncie nie są normalne w środku Europy. Wciąż także czekamy na stanowczą interwencję władz Łodzi, które chcą budować z Warszawą duopolis, przy kompletnym pominięciu smutnej rzeczywistości. Jeśli tempo przeprowadzek do Warszawy się utrzyma, na nowy dworzec Fabryczny może nie mieć kto wjechać" - piszą łodzianie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?