Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wagon z pasażerami odczepił się od pociągu jadącego z Łodzi do Warszawy

mar, mach
Bruno Fidrych/archiwum
Ostatni wagon z pasażerami odczepił się od pociągu, jadącego w piątek rano z Łodzi do Warszawy. Pechowi pasażerowie zostali "porzuceni" na stacji w Żyrardowie. Ruch na trasie został wstrzymany na kilkadziesiąt minut.

Pociąg TLK Łęcka relacji Łódź Kaliska-Warszawa Wschodnia ok. godz. 7 zatrzymał się na stacji w Żyrardowie. Gdy pociąg ruszał ze stacji od składu odczepił się ostatni wagon z pasażerami.

Ponieważ na stacji prowadzone są prace remontowe, do dyspozycji pozostaje jeden tor, który został zablokowany przez odczepiony wagon. W tej sytuacji ruch na trasie został wstrzymany. Podróżni, którzy wyjechali z Łodzi do stolicy następnym pociągiem, również utknęli za wagonem. - Czekaliśmy w Żyrardowie ponad 30 minut, aż zostanie podstawiony pociąg zastępczy - mówi pani Agnieszka, która wyjechała z Łodzi pociągiem o 6:35.

Według przedstawicieli PKP PLK, nie było żadnego zagrożenia dla pasażerów. Przedstawiciele kolejowej spółki tłumaczą, że w momencie rozszczepienia składu uruchomiona została automatyczna procedura hamowania.

- Z pierwszych oględzin wagonu wynika, że doszło do ułamania jednego z haków mocujących - informuje Beata Czemerajda z biura komunikacji PKP Intercity. - Nikt w trakcie zdarzenia nie ucierpiał i skład po zabezpieczeniu mocowania ruszył w dalszą drogę. Teraz wagon zostanie podany ekspertyzie, której wynik odpowie na pytanie o przyczynę uszkodzenia haku.

Spóźnieni pasażerowie zapowiadali, że będą słać skargi do Urzędu Transportu Kolejowego. Pierwsza skarga wpłynęła już w piątek. - Skargą zajmuje się Departament Praw Pasażerów, który sprawdzi przebieg zgłoszonego wydarzenia - mówiła Katarzyna Rud, rzecznik UTK.

Pasażerowie nie ukrywają, że chodzi im właśnie o nasłanie kontroli. - "W związku z trwającym od 7 lat remontem jesteśmy przygotowani na wiele wyrzeczeń, między innymi wydłużenie czasu przejazdu do ponad 2 godzin. Nie godzimy się jednak na notoryczne opóźnienia, a tym bardziej na zagrożenie naszego bezpieczeństwa" - napisali do "Dziennika Łódzkiego" pasażerowie skupieni wokół strony na Facebooku LodzWawa.pl.

- "Dzisiejszy incydent potwierdza, że zarówno przewoźnik (Intercity) jak i właściciel infrastruktury (PKP PLK) powinni być częściej kontrolowani przez Urząd Transportu Kolejowego. Sprawą powinni także zainteresować się politycy, bo wieloletnie opóźnienia w tym remoncie nie są normalne w środku Europy. Wciąż także czekamy na stanowczą interwencję władz Łodzi, które chcą budować z Warszawą duopolis, przy kompletnym pominięciu smutnej rzeczywistości. Jeśli tempo przeprowadzek do Warszawy się utrzyma, na nowy dworzec Fabryczny może nie mieć kto wjechać" - piszą łodzianie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki