I nic dziwnego. Cofnięcie rekomendacji dla Nowickiej ze strony Palikota było przecież bezpardonowym atakiem na dobry sejmowy zwyczaj, w myśl którego premie biorą wszyscy i nikt nie wybrzydza. "To solidarność ponad podziałami partyjnymi" - skomentowała sejmowe głosowanie sama zainteresowana. Trafne stwierdzenie. To kolejne porozumienie ponad podziałami w historii najnowszej Polski, następujące niedługo po tym, jak solidarnie po 40 tysięcy wzięli wicemarszałkowie reprezentujący wszystkie ugrupowania.
Ale to nie wszystko. Nie dość, że ocalili nasi posłowie chlubny sejmowy zwyczaj, to jeszcze zrobili wielki krok na drodze ratowania cywilizacji białego, heteroseksualnego i ze wszech miar standardowego człowieka. Cień Anny Grodzkiej nie psuje już atmosfery na sejmowej sali. Oczywiście, to nie jej transseksualizm kuł w oczy kolegów posłów. To wszystko dla dobra Polski - o brak doświadczenia Grodzkiej w sejmowych ławach posłom chodziło. Że dla Grodzkiej to taka sama pierwsza kadencja, jak dla Nowickiej? Nie szukajmy dziury w całym, z pewnością kadencja kadencji nierówna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?