Ważą się losy stylowej kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 211 w Łodzi, którą w czasach PRL wywłaszczono na rzecz Skarbu Państwa

Kamienica stoi przy ul. Piotrkowskiej na odcinku między ul. Brzeźną a ul. Wigury. Znajduje się w gestii wspólnoty mieszkaniowej. Przełomem w jej dziejach była decyzja Prezydium Rady Narodowej w Łodzi w sierpniu 1950 roku o jej wywłaszczeniu na rzecz Skarbu Państwa.

Z decyzją tą nie pogodzili się spadkobiercy, którzy wystąpili o jej unieważnienie. Wprawdzie w październiku 2014 roku ówczesny minister infrastruktury i rozwoju odmówił stwierdzenia nieważności orzeczenia o wywłaszczeniu, jednak potem w resorcie tym zapadła decyzja, że sprawa ta ponownie zostanie rozpatrzona. Dlatego władze Łodzi zawiesiły postępowanie w sprawie zwrotu nieruchomości do czasu podjęcia decyzji przez resort rozwoju.

- W sprawie Piotrkowskiej 211 toczą się dwie sprawy. Jedna o unieważnienie decyzji o wywłaszczeniu kamienicy prowadzona przez Ministerstwo Rozwoju. Druga o zwrot nieruchomości, która jest zawieszona, a organem orzekającym jest starosta, czyli w przypadku Łodzi jednocześnie prezydent miasta. Sprawa jest zawieszona do czasu wydania decyzji przez ministerstwo w sprawie powyżej – informuje biuro rzecznika prasowego prezydenta Łodzi.

To jedna z ciekawszych kamienic w centrum miasta. Została zbudowana w 1911 roku dla Icka Grossleita. Autorem projektu był Gustaw Landau – Gutenteger, jeden z czołowych architektów w dziejach Łodzi. Zaprojektował 4-piętrowy budynek, w którym pożegnał się z secesją i powitał modernizm. Wzrok przyciąga okazały, zajmujący dwie kondygnacje wykusz zwieńczony tarasem. Do tego mamy dwa różne balkony i balustradę na szczycie.

Kamienica słynęła z tego, że była siedzibą Łódzkiej Giełdy Pieniężnej i oddziału banku PKO. Głośno było też o niej w 2011 roku, kiedy mieszkańcy fetowali jubileusz 100-lecia kamienicy. Miłośnicy dawnej Łodzi zwracali też uwagę na baśniowy, pełen roślin ogród za bramą na dziedzińcu.