Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We wrocławskim muzeum sportretowano przodka Roberta De Niro?

AIP, DP
Podobieństwo Johanna Voghta do amerykańskiego aktora Roberta De Niro jest rzeczywiście uderzające...
Podobieństwo Johanna Voghta do amerykańskiego aktora Roberta De Niro jest rzeczywiście uderzające... Fot. paweł relikowski
Czy popularny holllywoodzki aktor, Robert De Niro, przyjedzie do Wrocławia, by zobaczyć portret – być może – swojego przodka?

W Muzeum Narodowym we Wrocławiu wisi obraz, który stał się znany bynajmniej nie z powodu uwiecznionego na nim Johanna Voghta. Zwiedzający dopatrzyli się w obrazie podobizny znanego aktora – Roberta De Niro. Teraz kierownictwo muzeum ma zamiar zaprosić aktora do Wrocławia.

Czy to możliwe, że w 1628 Bartholomeus Strobel sportretował przodka amerykańskiego aktora Roberta De Niro? Portret Johanna Voghta pędzla Strobela wisi w Muzeum Narodowym we Wrocławiu, a dyrekcja snuje już z przymrużeniem oka domysły na temat możliwego pokrewieństwa aktora ze sportretowanym. Mają ze sobą związek? – Być może. Zwracam uwagę na to niezwykłe i jedyne w swoim rodzaju podobieństwo – mówi Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Wskazuje nawet na pieprzyk, znajdujący się w podobnym miejscu na twarzy zarówno Johanna Voghta.

Choć pokrewieństwo jest możliwe, to nieprawdopodobne. Mimo to pracownicy muzeum namierzyli już agenta artysty. – Postaramy się zaprosić tego genialnego aktora, zdobywcę dwóch Oscarów i wielu Złotych Globów. W pewnym muzeum za oceanem znajduje się jako ozdoba galerii podobizna człowieka, który – kto wie czy nie jest jakimś jego antenatem – zastanawia się Oszczanowski. Przypomina, że aktor ma korzenie włoskie po stronie ojca, a to już przybliża do Voghta. – Życzyć sobie należy, by kiedyś było mu dane osobiście to zobaczyć – uśmiecha się dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki