Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk gościł w Wieluniu. Mówił o stratach wojennych i reperacjach od Niemiec

Zbigniew Rybczyński
Zbigniew Rybczyński
Wideo
od 16 lat
Arkadiusz Mularczyk doprowadził do powstania raportu o stratach wojennych, który stanowi oręż w walce o reperacje od Niemiec. 25 sierpnia wiceminister spraw zagranicznych spotkał się z mieszkańcami Wielunia. Wieluńska hekatomba, jak nazywa się bombardowanie miasta 1 września 1939 r., dała początek wojnie totalnej.

O stratach wojennych i reperacjach od Niemiec mówił w Wieluniu Arkadiusz Mularczyk, wiceminister spraw zagranicznych. Spotkanie zorganizowane w piątek 25 sierpnia w Muzeum Ziemi Wieluńskiej miało charakter otwarty. Gość omówił raport o stratach poniesionych przez Polskę w trakcie II wojny światowej. To 3-tomowa publikacja, licząca prawie 1500 stron, która ujrzała światła dzienne 1 września 2022 r. Wartość strat oszacowano na ponad 6 bilionów złotych.

- Wieluń jest miastem symbolem, znanym wszystkim Polakom, miejscem, gdzie zaczęła się II wojna światowa. Stąd też moja obecność tutaj na zaproszenie posła Pawła Rychlika, który od dłuższego czasu zabiegał o spotkanie ze mną. Chciałem zaprezentować informacje o stratach wojennych, ale także o tym, jak dzisiaj intensywnie pracujemy, ażeby uzyskać dla Polski i Polaków sprawiedliwość i odszkodowania za skutki drugiej wojny światowej – powiedział „Dziennikowi Łódzkiemu” wiceszef MSZ.

Arkadiusz Mularczyk pełni także funkcję Przewodniczącego Rady Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego oraz od 2022 r.  Pełnomocnika Rządu do spraw Odszkodowań za Szkody Wyrządzone Agresją i Okupacją Niemiecką w latach 1939-1945. To właśnie parlamentarny zespół pod jego wodzą doprowadził do opracowania raportu, który jest orężem strony polskiej w staraniach o reparacje od Niemiec.

- Absolutnie temat reparacji jest otwarty. Raport jest materiałem dowodem, ale też rachunkiem ekonomicznym, jaki Polska wystawia Niemcom za wojnę. I my dzisiaj przełamujemy tę niewiarę w Polsce, przełamujemy też zmowę milczenia, która była w Niemczech przez lata. Również informujemy świat, naszych partnerów, sojuszników, że szukamy szukamy różnego rodzaju środowisk, które mogą nas wesprzeć i konsekwentnie krok po kroku prezentujemy nasze racje i twardo stoimy na stanowisku, że ta sprawa musi być uregulowana w relacjach polsko-niemieckich – podkreśla minister Arkadiusz Mularczyk.

ZOBACZ WIDEO:

od 16 lat

W raporcie o stratach wojennych została wyeksponowana m.in. tragiczna historia Wielunia. Szacuje się, że w samych nalotach na miasto 1 września 1939 r. zginęło 1,2 tys. osób, w wyniku wojny Wieluń utracił cenne budowle i wiele innych dóbr kultury. W wystąpieniu otwierającym spotkanie z przedstawicielem rządu poseł Paweł Rychlik nawiązał do wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Wieluniu 1 września 2009 r.

- Ś.p. prezydent mówił wtedy, że Wieluń jest symbolem tej wojny, straszliwej wojny totalnej. Dlatego też Wieluń jest najbardziej odpowiednim miejscem, aby dyskutować na temat zarówno ogromnego cierpienia polskiego narodu, ale również poniesionych strat. Stąd też wizyta pana ministra Arkadiusza Mularczyka – stwierdził poseł Rychlik.

Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945 został przygotowany przez parlamentarny zespół z pomocą ok. 30 naukowców. W podrozdziale dotyczącym Wielunia bilans zniszczeń miasta opisał na trzech stronach prof. Stanisław Tadeusz Olejnik. Jest to jedno z kilku „studiów przypadku” zawartych w raporcie. Prof. Olejnika nie zabrakło na spotkaniu w muzeum, podobnie jak samorządowców z ziemi wieluńskiej.

- Raport jest otwartą księgą polskich strat. Po pięciu latach prac zaprezentowaliśmy dzieło, którego w ciągu roku od publikacji nikt nie podważył. Choć kwoty sprawiają wrażenie dużych, to jednak znajdują one pełne uzasadnienie w stratach, które opisaliśmy – nadmienia Arkadiusz Mularczyk.

1 września 1939 r. wczesnym rankiem lotnicy Luftwaffe z zaskoczenia zaatakowali miasto, w którym nie było wojska ani strategicznych celów militarnych. Bomby trafiły m.in. w szpital, kościół farny, synagogę, mieszczańskie kamienice, klasztor poaugustiański, kościół ewangelicki. Ogółem zniszczono ok. 75 proc. miejskiej zabudowy. W kolejnych miesiącach okupant kontynuował dzieło zniszczenia.

- Nie tylko zbombardowano zabytki, ale zniszczono też pomniki i miejsca pamięci narodowej oraz całkowicie rozgrabiono cenny zbiory Muzeum Ziemi Wieluńskiej. Z kościołów i klasztorów zrabowano obrazy, rzeźby, monstrancje i przedmioty liturgiczne, w tym m.in. cenny srebrny relikwiarz Madonny Wieluńskiej z XVI w. Całkowitemu zniszczeniu uległy także zbiory polskich i żydowskich bibliotek – czytamy w podrozdziale raportu autorstwa prof. Olejnika.

Wieluńscy działacze PiS inicjowali działania w sprawie reperacji. W 2019 r. Rada Miejska podjęła uchwałę z apelem do burmistrza o „podjęcie wszelkich działań, zmierzających do pierwszego w historii Wielunia, symbolicznego aktu częściowego zadośćuczynienia przez rząd niemiecki szkód wyrządzonych przez nazistowskie Niemcy podczas ataku na bezbronny Wieluń 1 IX 1939 roku”. Burmistrz nie podjął tematu, uznając, że lokalny samorząd nie powinien angażować się w sprawy, które są domeną władz państwowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki